Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

W Warszawie korekta, Wall Street się ociąga

0
Podziel się:

Na naszym parkiecie spadkowa korekta trwa w najlepsze. Za to na innych giełdach, szczególnie za oceanem, wcale jej nie widać. Można się obawiać, że gdy na Wall Street pojawią się spadki, u nas będzie jeszcze gorzej.

<b>Roman Przasnyski</b>
<br /><br />
Od lat związany z polskim rynkiem kapitałowym i bankowością inwestycyjną. Były pracownik naukowy na Wydziale Zarządzania Uniwersytetu Gdańskiego i doświadczony dziennikarz.
<b>Roman Przasnyski</b> <br /><br /> Od lat związany z polskim rynkiem kapitałowym i bankowością inwestycyjną. Były pracownik naukowy na Wydziale Zarządzania Uniwersytetu Gdańskiego i doświadczony dziennikarz.

Niemal 100 punktów stracił WIG20 od rekordu ustanowionego 18 stycznia. Tym samym skala korekty sięga już 3,5 proc. Jak sygnalizowałem w komentarzu sprzed kilku dni, indeks pokazywał taką sztuczkę kilkukrotnie w ostatnim czasie, gdy tylko pokonywał lokalny szczyt.

W połowie października ubiegłego roku zniżkował o 3 proc., pod koniec pierwszej dekady listopada stracił prawie 6 proc., na początku stycznia 2011 r. spadł o 4,5 proc. Za każdym razem korekta zaczynała się bezpośrednio po sesji, na której mieliśmy dynamiczny wzrost indeksu (odpowiednio: 2,5 proc., 1,4 proc., 1,4 proc. i ostatnio 2,7 proc.). Można więc powiedzieć, że historyczny plan minimum mamy zaliczony. To, czy pójdziemy dalej, zależy od wydarzeń na rynkach zagranicznych.

Pewną dozą ironii można też skwitować to, jak pojedyncze spółki miotają indeksem naszych blue chipów. Przez wiele dni, tygodni i miesięcy WIG20 niesiony był w górę hossą na akcjach KGHM. A ograniczając się jedynie do dwóch ostatnich dni, miło popatrzeć, jak na dwóch przeciwstawnych siodełkach huśtawki bujają się papiery KGHM (wczoraj spadek 3,75 proc.) i Telekomunikacji Polskiej (wczoraj wzrost o 2,5 proc.).

Lepiej byłoby, aby giełda zamiast tworzyć kolejne indeksy i przyglądać się wahaniom groszowego Biotonu, jak działo się to do niedawna, czy godzić się na zastąpienie Cyfrowego Polsatu walorami Petrolinvestu, zajęła by się bardziej zasadniczą restrukturyzacją swego sztandarowego indeksu.

Wtorkowa sesja na Wall Street miała zaskakujący przebieg. Niedźwiedzie przez cały czas miały wyraźną przewagę. Jeszcze na godzinę przed zakończeniem handlu S&P500 tracił niemal 10 punktów, czyli 0,75 proc. I w ciągu tej godziny jednym ruchem zdołał odrobić straty w całości, powracając nad poziom 1290 punktów. Pewnie to wystarczy europejskim parkietom na dobry początek. O końcówce zdecydują dane o liczbie sprzedanych domów i komunikat po posiedzeniu Fed.

Poranne notowania kontraktów na amerykańskie indeksy sugerują kontynuację dobrej passy, choć ostatnie dni dowodzą, że do południa ten optymizm zazwyczaj gaśnie. Po wtorkowej sporej przecenie notowania ropy naftowej i miedzi lekko odbijają, co powinno pomóc naszym surowcowym tuzom.

giełda
komenatrze giełdowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
Open Finance
KOMENTARZE
(0)