Na rynku akcji trwa gorączka zakupów. Indeks największych spółek zyskuje już ponad 2 proc.
Godzina 14:00, Marek Knitter
Wszystko wskazuje na to, że dzisiejsze notowania zakończymy na sporym plusie. Plany te mogą jednak pokrzyżować amerykańscy inwestorzy, którzy dopiero przystąpią do inwestycji. Jak na razie bardzo dobre nastroje panują na innych europejskich parkietach.
Dużym popytem cieszą się m.in. spółki paliwowe: PKN Orlen i Lotos. To reakcja na wzrosty cen surowców na giełdach towarowych. Zyskuje także KGHM. Jednak okazuje się, że głównymi motorami wzrostów w indeksie WIG20 są banki. PKO BP przy obrocie przekraczającym ponad 200 mln zł zyskuje już blisko 3 proc. Z kolei Pekao zdrożało o 3,12 proc.
Inwestorzy czekają jeszcze na otwarcie sesji w USA. Po wczorajszym mocnymi wybiciu w górę może dojść tam do realizacji zysków. Jak na razie notowania kontraktów terminowych na główne indeksy amerykańskie wskazują, że liczyć się należy raczej z dalszymi wzrostami.
Byki ruszyły na zakupy
Godzina 11:51, Marek Knitter* *
Początek sesji wydawał się niepewny. Przez chwilę WIG20 bardzo zbliżył się do poziomu z wczorajszego zamknięcia, ale po 11:00 byki ruszyły do zakupów.
Tym razem z indeksu WIG20 na pierwsze miejsce wysuwają się zdecydowanie banki. PKO BP zyskuje ponad 1,5 proc., a Pekao blisko 2 proc. Obroty na całym rynku wynoszą już blisko 380 mln zł. Słabiej radzą sobie spółki z indeksów mWIG40 i sWIG80. Należy jednocześnie zauważyć, że ponad 30 proc, emitentów notowanych jest wciąż pod kreską.
**
**
Po lekkim wzroście na początku sesji indeks WIG20 najwyraźniej traci impet i zbliża się do poziomu z wczorajszego zamknięcia.
Godzina 10.38, Marek Knitter
Jak na razie na rynku widoczny jest raczej umiarkowany optymizm. To co wydarzyło się wczoraj w USA zostało prawie nie zauważone na naszym rynku. Z indeksu WIG20 największym zainteresowaniem kupujących cieszą się takie spółki jak: PKO BP, KGHM, TPSA i Pekao.
Na innych parkietach w Europie dominują wzrosty. Ponad 3 proc. zyskują główne indeksu w Czechach i w Rosji. Na Węgrzech BUX rośnie o blisko 2 proc. Wydaje się więc, że WIG20 ma dostateczne wsparcie ze strony zachodnich parkietów, aby mógł dalej iść w górę.
Na razie reakcji na Fed specjalnie nie widać
Sesja na GPW zaczęła się umiarkowanymi wzrostami. Idziemy na równi z Europą. Na razie hurra optymizmu po decyzje Fed nie widać.
Godz. 9:25, Paweł Satalecki* *
Trzeba też przyznać, że wzrosty w USA także nie były bardzo przekonujące. Indeksy wyrwały się na ponad 1 proc. plusy po komunikacie Fed o wykupie obligacji za 300 mld dolarów. Pewnie spora część inwestorów pomyślała o sile nabywczej ich waluty, słusznie zresztą.
Na taniejącym dolarze zyskują surowce: przede wszystkim złoto. Korzysta na tym także KGHM, który rano wzrastał o 2,6 procent.
Sesja zapowiada się ciekawie, rynek będzie przygotowywał się na jutrzejsze wygasanie kontraktów terminowych. Już od wczoraj widać, że rynek terminowy mocniej reaguje na wydarzenia na świecie.
**
**
Wydarzenia z amerykańskiego rynku wcale nie muszą się przełożyć na wzrosty w Warszawie. Nasi inwestorzy bowiem nie spieszą się z zakupami obawiając tego co może zdarzyć się na ostatniej sesji tego tygodnia.
Godz. 6:19, Jacek Mysior* *
Tymczasem informacje docierające zza Oceanu są dla inwestorów coraz lepsze. Za nami kolejna udana sesja na Wall Street. Wprawdzie Fed pozostawił stopy na dotychczasowym poziomie, ale swoim komunikatem w trakcie sesji sprawił, że inwestorzy rzucili się do kupowania akcji.
Władze monetarne poinformowały o zamiarze skupu amerykańskie obligacje skarbowych za kwotę 300 mld dolarów w celu pobudzenia gospodarki. Inną istotną decyzją, którą również ogłoszono jest zwiększenie zakupów dodatkowych wartych do 750 mld dolarów papierów zabezpieczonych hipotekami, aby wesprzeć w ten sposób rynek nieruchomości i kredytów. Inwestorzy ucieszyli się z tych decyzji widząc, że Fed panuje nad sytuacją dążąc do jak najszybszego wyciągnięcia największej gospodarki świata z recesji.
Ubiegłotygodniowy zwrot indeksów na amerykańskim rynku akcji z kilkunastoletnich minimów może się przerodzić w większą, trwającą znacznie dłużej korektę. Tym bardziej, że po długim okresie marazmu wywołanym całą serią negatywnych informacji z amerykańskiej gospodarki, pojawiły się te świadczące o poprawie. Najświeższym przykładem nich będzie będący dotąd w zapaści rynek nieruchomości gdzie pierwszy raz od wielu miesięcy wzrosła liczba rozpoczętych budów domów.
Optymizm, który ogarnął inwestorów USA rozlewa się w ostatnich dniach również na pozostałe parkiety. Niestety w przypadku naszego rynku wpływ ten jest mocno ograniczony. Mimo sprzyjającej sytuacji na największych światowych giełdach, kupujący na GPW najwyraźniej boją się wkroczyć do akcji. Wszystkie sesje w tym tygodniu zakończyły się zniżkami i towarzyszyły im coraz niższe obroty. Wszystko przez wygasające na piątkowej sesji marcowe kontrakty i opcje. Inwestorzy mają obawy, że gracze zaangażowani w te instrumenty będą chcieli zbić ceny akcji największych spółek by zrealizować zyski z rynku terminowego.
Ryzyko spadków istnieje przez co skutecznie będzie do końca tego tygodnia powstrzymywać inwestorów przed większymi zakupami. Potem sytuacja wróci do normalności i nie wykluczone, że gracze w Warszawie będą chcieli nadrobić dystans do światowej czołówki jeśli ta nam mocno odskoczy.