Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Damian Słomski
Damian Słomski
|

WIG20 na sesyjnym minimum

0
Podziel się:

Draghi wywołał zamieszanie na rynkach akcji. O najważniejszych wydarzeniach tygodnia na GPW przeczytasz w komentarzu Money.pl.

  Damian Słomski , analityk Money.pl 
  Uważny obserwator rynku finansowego i ciągły poszukiwacz alternatywnych form inwestowania. Pasjonat giełdy, dla którego liczby i wykresy stanowią najbardziej uniwersalny i bogaty język w finansach.
Damian Słomski , analityk Money.pl Uważny obserwator rynku finansowego i ciągły poszukiwacz alternatywnych form inwestowania. Pasjonat giełdy, dla którego liczby i wykresy stanowią najbardziej uniwersalny i bogaty język w finansach.

*Tydzień dla inwestorów z GPW był mocno okrojony, jednak trzy dni handlu przysporzyły wiele emocji. Z zapartym tchem oczekiwaliśmy przede wszystkim dzisiejszej sesji, kiedy to większość analityków spodziewało się obniżki stóp procentowych w Eurolandzie. Rzeczywiście tak się stało. Nie przełożyło się to jednak na wzrost WIG20. *

ECB obniżył stopy procentowe o 25 punktów bazowych, sprowadzając główną z nich do rekordowo niskiego poziomu 0,5 procent. To pierwsza zmiana kosztu pieniądza od lipca 2012 roku.

Większą reakcję obserwowaliśmy głównie na rynku walutowym. Tak gwałtownych ruchów nie widać było na rynkach akcyjnych choć z czasem, kupujący nabierali wiatr w żagle, dzięki czemu wszystkie główne indeksy wyszły zdecydowanie nad kreskę.

Taki stan rzeczy nie trwał długo. Niecałą godzinę później na konferencji prasowej Mario Draghi ogłosił przedłużenie operacji LTRO o 3 miesiące i nie wykluczył dalszych cięć stóp. Niestety zawiódł inwestorów pozostawieniem bez zmian stopy depozytowej i brakiem zapowiedzi nowych form wspierania wzrostu gospodarczego. Stąd niemal cała zwyżka została zniwelowana.Na fixingu europejskie indeksy zamknęły się neutralnie, w okolicach środowego zamknięcia. Wyjątkiem był tylko mocniej rosnący DAX. Najgorszy okazał się za to rodzimy WIG20.

Zobacz jak przebiegała sesja na największych parkietach w Europie Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej

Oprócz decyzji ECB warto wspomnieć o odczytach PMI dla przemysłu, które w zdecydowanej większości zaskoczyły na plus, choć wciąż pozostają poniżej granicy 50 punktów, która oddziela recesję od ożywienia w gospodarce. Jedynym zawodem była publikacja PMI dla Polski. Tu zamiast prognozowanego spadku z 48 do 47,8 punktów, obserwowaliśmy spadek do 46,9 punktów - najniższego poziomu od lipca 2009 roku.

W reakcji na to na GPW większą nerwowość obserwowaliśmy jedynie w pierwszych 30 minutach handlu. Dalej sytuacja się uspokoiła i kurs w oczekiwaniu na decyzję ECB oscylował wokół wczorajszego zamknięcia. Po ogłoszeniu zmiany na indeksie były znikome. Znacznie ważniejsza okazała się konferencja Mario Draghiego, który przedstawił stanowisko banku centralnego w sprawie ruchów w przyszłości. Kurs wtedy wystrzelił w górę dzięki czemu indeks blue chipów powrócił w okolicę dziennego maksimum na 2329 punktów. Dosyć szybko także polscy inwestorzy poczuli niedosyt słowami prezesa ECB i kurs skierował się na południe.

Zobacz, jak kształtowały się notowania WIG20 w całym tygodniu Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej

Ostatecznie na zamknięciu WIG20 zanotował sesyjne minimum na 2305 punktów (-0,57 procent). Indeksowi najbardziej ciążyły GTC (-4,21 procent), PKN Orlen (-4,08 procent), KGHM (-3,18 procent) i JSW (-2,99 procent). Przed głębszą korektą uchroniły WIG20 TP SA (+5,54 procent) oraz zyskujące ponad 2 procent PGNiG i Handlowy.

Nieco mniej zyskał największy polski ubezpieczyciel PZU (+1,62 procent), ale to co zwraca uwagę to nowy historyczny rekord kursu, który na zamknięciu wyniósł 442,55 zł. Rekord mógł być nawet bardziej wyśrubowany, gdyż sesyjne maksimum wypadło na poziomie 447,50 zł.

Sesja trwa jeszcze na Wall Street. Tam od początku panują kupujący. Główne indeksy zyskują już blisko 1 procent. Sprzyjać temu mogą dzisiejsze dane. Po słabym wczorajszym odczycie raportu ADP (w kwietniu zatrudnienie w USA wzrosło tylko o 119 tys. wobec oczekiwań na poziomie 150 tys.) bardzo pozytywną wymowę miała dzisiejsza publikacja liczby osób ubiegających się po raz pierwszy o zasiłek dla bezrobotnych. Spadła ona do 324 tys. z 342 tys. (po korekcie) w poprzednim tygodniu. To najniższy poziom od 5 lat.

Gorsze od tych sprzed miesiąca okazały się za to środowe indeksy PMI i ISM dla przemysłu, choć z tym liczyli się analitycy. Mimo to na Wall Street zagościła korekta, która S&P500 z rekordowych poziomów ściągnęła w dół o blisko 0,9 procent, oddając niemal cały zysk wypracowany przez kupujących w pierwszych dwóch dniach.

Zobacz, jak przebiegała sesja giełdowa w USA w ostatnich 4 dniach Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej

Nie pomogło nawet posiedzenie Fed, na którym jak na razie odrzucono możliwość wcześniejszego zakończenia luzowania polityki monetarnej. Na niezmienionym poziomie pozostały podstawowe parametry, czyli stopy procentowe pozostały na niemal zerowym poziomie, oraz utrzymano comiesięczny skup obligacji za kwotę 85 mld dolarów w ramach programu QE3.

Bezapelacyjnie najważniejszym wydarzeniem tygodnia dla rynków finansowych była decyzja ECB. Wśród najważniejszych czynników, które przybliżały do obniżki stóp procentowych były bardzo negatywne ostatnie dane z Niemiec. W tym tygodniu nic się nie zmieniło, a słabość potwierdził wtorkowy wyraźny spadek sprzedaży detalicznej, która rok do roku zmalała o 2,8 procent. Analitycy oczekiwali spadku o jedynie 1,2 procent.

Nieco więcej powodów do zadowolenia mieli w tym tygodniu Japończycy. Poprawę wskazały indeks PMI dla przemysłu i stopa bezrobocia, która spadła do 4,1 procent. Wciąż ujemną dynamikę obserwować można jednak w przypadku produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej, choć chcąc doszukiwać się pozytywów warto zauważyć, że tempo spadku było wolniejsze w porównaniu do odczytu z przed miesiąca.

Tak niskim bezrobociem jak w Japonii nie mogą pochwalić się ani Niemcy (6,9 procent), ani Włosi (11,5 procent) ani cała strefa euro, w której bez pracy pozostaje rekordowe 12,1 procent osób. Nie ma się temu co dziwić, skoro I kwartał 2013 roku w Hiszpanii (bezrobocie przekroczyło 27 procent) jest siódmym z kolei w którym spada PKB. Tym razem o 2 procent w skali roku i 0,5 procent kwartał do kwartału. Jest to najgorszy wynik od 2009 roku, gdy gospodarka w ostatnim kwartale skurczyła się o 3,1 procent.

Porównaj na wykresach spółki i indeksy Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej

giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)