Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Arkadiusz Droździel
|

WIG20 najwyżej od 15 miesięcy. Będą dalsze wzrosty?

0
Podziel się:

Z komentarza Money.pl dowiedz się, co miało decydujący wpływ na sytuację na rynkach akcji.

  Arkadiusz Droździel ,analityk Money.pl 
  
Od kilkunastu lat analizuje procesy zachodzące w gospodarce i na rynkach finansowych. Zwolennik inwestowania w dłuższym horyzoncie czasowym.
Arkadiusz Droździel ,analityk Money.pl Od kilkunastu lat analizuje procesy zachodzące w gospodarce i na rynkach finansowych. Zwolennik inwestowania w dłuższym horyzoncie czasowym.

*Na ostatniej w tygodniu sesji inwestorzy postanowili skonsumować część zysków wypracowanych w trakcie sześciu kolejnych wzrostowych sesji, gdy indeks blue chipów dotarł w okolice 2500 punktów. Pomimo spadku o 1,4 procent indeks zdołał się jednak utrzymać powyżej 2450 punktów. *

Już początek handlu zwiastował, że na rynku będą przeważać raczej zainteresowani sprzedażą akcji. Ich siłę wzmocniły dodatkowo gorsze od oczekiwań dane z niemieckiej gospodarki. Produkcja tamtejszego przemysłu zanotowała spadek o 2,6 proc. w porównaniu do poprzedniego miesiąca. Tymczasem analitycy spodziewali się spadku o 0,4 proc. Dane te wyraźnie potwierdziły spowolnienie w gospodarki naszego największego partnera handlowego, o czym wspomniał również ostatnio Bundesbank.

Nastroje uległy nieznacznej poprawie po doskonałych informacjach z amerykańskiego rynku pracy. W listopadzie zatrudnienie poza rolnictwem za Oceanem zwiększyło się o 146 tysięcy, a spodziewano się wyniku o 53 tysiące niższego. Natomiast w sektorze prywatnym przybyło 143 tysiące miejsc pracy, a prognozy zakładały, że ich liczba zwiększy się o 95 tysięcy. Niższa od prognoz okazała się stopa bezrobocia, która wyniosła 7,7 procent, czyli o 0,2 punku procentowego mniej niż oczekiwano.

Poprawa miała jednak krótkotrwały charakter. Po starcie handlu w USA, a przede wszystkim po informacjach o nastrojach wśród amerykańskich konsumentów, które okazały się wyraźnie gorsze od oczekiwań, na GPW zdecydowanie doszli do głosu sprzedający. Pozbywali się oni przede wszystkim akcji spółek energetycznych oraz surowcowych. Najbardziej wśród blue chipów potaniały papiery Bogdanki , PGE oraz JSW, które stracił 3-4 procent. Ponad dwa procent straciły natomiast akcje KGHM i Tauronu. Ostatecznie indeks największych spółek stracił 1,4 procent.

Zobacz, jak zmieniał się WIG20

W skali całego tygodnia przełomowa była wtorkowa sesja, gdy indeks największych spółek przebił 2450 punktów. To oznaczało, że wspiął się na najwyższe poziomy od 31 sierpnia 2011 roku. Dzięki przełamaniu tej granicy dla WIG20 zyskał duże szanse na wzrosty nawet w okolice 2700 punktów. W tym miejscu znajdował się na początku sierpnia ubiegłego roku zanim na rynkach finansowych nastąpiło tąpnięcie po obniżce wiarygodności kredytowej USA przez agencję ratingową Standard and Poors. W jego efekcie indeks rodzimych blue chipów z dziesięć dni zjechał poniżej 2200 punktów.

Po obcięciu w środę przez RPP stóp procentowych o 25 punktów bazowych WIG20 dołożył kolejne kilkanaście punktów i na koniec sesji doszedł do 2469 punktów. Nie przeszkodziły mu w tym gorsze niż się spodziewane dane z amerykańskiego rynku pracy. Instytut ADP poinformował, że w listopadzie zatrudnienie w sektorze prywatnym nie wzrosło o 125 tysięcy, ale o siedem tysięcy mniej.

Żadnego wrażenia na inwestorach z GPW nie zrobiła czwartkowa obniżka prognoz gospodarczych przez EBC. Jego szef zapowiedział, że wzrost PKB w strefie euro w przyszłym roku znajdzie się w przedziale -0,9 - +0,3 proc., co oznacza wzrost pesymizmu. Urzędnicy spodziewają się odbicia dopiero w 2014 roku. Pomimo tego WIG20 zamknął się tylko 15 punktów od psychologicznych 2500 punktów.

Bądź na bieżąco z sytuacją na rynkach

giełda
komenatrze giełdowe
dziś w money
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)