Do godziny 15. WIG20 trzymał się bardzo dzielnie. W trakcie sesji udało mu się nawet przebić poziom 1400 punktów. Jednak nie było to zbyt trwałe zwycięstwo. Szybko uaktywniła się podaż. Cofnięcie się byków było podyktowane - uzasadnioną jak się okazało - obawą o rozpoczęcie notowań w USA. Kontrakty terminowe na główne amerykańskie indeksy wskazywał raczej kiepski początek.
Po godzinie 15. naszego czasu już było wszystko ustalone. Duzi inwestorzy skupili się na zamykaniu pozycji na rynku kasowym przede wszystkim w indeksie WIG20. To spowodowało, że spadał on znacznie szybciej niż pozostałe wskaźnik. Cały wzrost wypracowany przez przez ponad 6 godzin został zniwelowany w ciągu kilkunastu minut.
Największym zainteresowaniem inwestorów cieszyły się dzisiaj akcje banków: Pekao, PKO BP i BRE. To kursy ich walorów dyktowały dzisiaj warunki w pierwszej części dnia. Jednak w drugiej połowie jedynie BRE zdołał utrzymać się nad kreską. Pozostałe dwa banki spadły odpowiednio: -1,28 proc. i 0,21 proc.
Warto zauważyć, że rynek akcji nie zareagował na redukcje stóp procentowych. W obecnej sytuacji kiedy firmy mają problem z uzyskaniem taniego kredytu polityka monetarna NBP nie ma już takiego wpływu na rynek akcji jak jeszcze kilka miesięcy wcześniej. Natomiast większe znaczenie ma to dla rynku walutowego. Cięcie nie było jednak zbyt głebokie i złoty utrzymał swoja pozycję.
Ostatecznie indeks WIG20 zakończył sesję na poziomie 1345 punktów, co oznacza spadek o 1,17 proc. Natomiast mWIG40 i sWIG80 zanotowały wzrost odpowiednio o: 1,01 proc. i 1,22 proc. Obroty na caym rynku wyniosły blisko 870 mln zł.