Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Maciej Rynkiewicz
|

WIG20 oddalił się od poziomu 2450 punktów

0
Podziel się:

O tym, co się stało na światowych giełdach - czytaj w komentarzu analityka Money.pl.

 Maciej Rynkiewicz , analityk Money.pl
  
Analityk rynków finansowych i procesów zachodzących w gospodarce. Stawia na chłodną analizę fundamentalną, jednak nie ignoruje emocji tłumu. Gorący zwolennik komentowania zdarzeń ekonomicznych za pomocą liczb.
Maciej Rynkiewicz , analityk Money.pl Analityk rynków finansowych i procesów zachodzących w gospodarce. Stawia na chłodną analizę fundamentalną, jednak nie ignoruje emocji tłumu. Gorący zwolennik komentowania zdarzeń ekonomicznych za pomocą liczb.

Po obcięciu stóp procentowych o 25 punktów bazowych, WIG20 przy obrotach w wysokości około 700 milionów złotych zyskał 0,46 proc. i jest na poziomie 2469 punktów. To był udany dzień na większości parkietów w Europie.

Wśród polskich blue chips, najwięcej zyskały PZU i PKN Orlen, odpowiednio 2,78 i 1,58 proc. Największy ubezpieczyciel w kraju jest obecnie najdroższy w historii notowań. Nie był to udany dzień dla akcjonariuszy TVN (którzy oddali jedynie niewielki procent ostatnich wzrostów) oraz KGHM. Tylko nieco mniejszą skalę zwyżki od WIG20 zanotowały szersze indeksy akcji.

Dzisiejsze notowania indeksów na GPW w Warszawie Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej

Podobne nastroje panowały dzisiaj na giełdach w Europie, większość indeksów kończy dzień powyżej wczorajszych poziomów zamknięcia. Niemiecki DAX na koniec dnia obronił dzisiejsze wzrosty i zyskał niecałe 0,3 proc., z kolei francuski CAC40 zwyżkuje o około 0,25 proc. Najważniejsze indeksy za Oceanem od rana lekko tracą.

Czy kontynuacja cyklu obniżek stóp procentowych w Polsce jest możliwa? Jeśli napływające informacje będą potwierdzały trwałość osłabienia koniunktury gospodarczej, a ryzyko nasilenia się presji inflacyjnej pozostanie ograniczone, rada dokona dalszego złagodzenia polityki pieniężnej - podała RPP w komunikacie. Marek Belka dodał zaś, że zmiany powinny być dokonywane w sposób stopniowy, chyba, że stanie się coś drastycznego.

RPP nie wstrząsnęła rynkami akcji

Maciej Rynkiewicz, godzina 14:40

Inwestorzy w Warszawie zareagowali na decyzję Rady Polityki Pieniężnej o obniżeniu stóp procentowych nieśmiałą wyprzedażą akcji. Powrót indeksu WIG20 do dzisiejszych maksimów stoi pod znakiem zapytania, zwłaszcza po publikacji kiepskich danych z amerykańskiego rynku pracy.

Raport ADP, przedstawiający prognozowaną zmianę zatrudnienia w USA w sektorze prywatnym, wyniósł w listopadzie 118 tysięcy, podał chwilę po godzinie 14.30 Automatic Data Processing. Ekonomiści prognozowali zaś, że ta liczba będzie przynajmniej o siedem tysięcy wyższa. Miesiąc wcześniej wynik zamknął się na poziomie 157 tysięcy miejsc pracy.

Mimo tych danych, kontrakty na najważniejsze indeksy za Oceanem rosną. Wskazuje to na udane rozpoczęcie notowań akcji na Wall Street i być może pozytywny wpływ na giełdowych graczy w Warszawie. Inwestorzy widać zignorowali ważny raport ADP, a skupili się na doniesieniach z Chin i plotkach, że tamtejszy rząd zdecyduje się wesprzeć krajową gospodarkę.

Europejskie indeksy, podobnie jak grupy spółek notowane na GPW, notują niewielkie wzrosty. Niemiecki DAX zyskuje teraz około 0,2 proc., niemal tyle samo co francuski CAC40.

Notowania najważniejszych indeksów w Europie Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej

O godzinie 16 pojawi się wskaźnik ISM dla usług w USA oraz zamówienia na dobra trwałe. Inwestorzy w Polsce czekają zaś na godzinę 16, kiedy poznają komunikat po posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej.

Dane zaskoczyły. WIG20 traci impet, PZU bije rekord

Paweł Zawadzki, godzina 12:05

Bilans pierwszych publikacji z europejskiej gospodarki wychodzi na zero. Tymczasem WIG20 oddał już ponad połowę dzisiejszych wzrostów. Historyczne maksimum wyznaczył natomiast kurs akcji PZU.

Indeks największych spółek zyskuje obecnie niespełna 0,5 procent. To więcej niż wskaźniki giełd we Frankfurcie, Paryżu, czy Londynie, ale sporo mniej niż przed 90 minutami. Wówczas skala zwyżki WIG20 sięgała niespełna 1 procent.

Zobacz, jak radzą sobie obecnie główne indeksy GPW Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej * notowania mWIG40 i sWIG80 opóźnione o 15 minut

Pierwsze opublikowane dziś dane makro ze Starego Kontynentu pozytywnie zaskoczyły. Okazało się bowiem, że wskaźnik obrazujący aktywność gospodarczą w europejskich usługach wyniósł 46,7 punktu.

Choć wciąż znajduje się poniżej granicznej linii 50 pkt (oddzielającej ożywienie od recesji) to okazał się lepszy zarówno od odczytu z poprzedniego miesiąca, jak i oczekiwań analityków (45,7 punktu).

W dużej mierze to zasługa niemieckiego sektora usługowego, dla którego indeks PMI podskoczył w listopadzie z 48,4 do 49,7 punktu. Średnia oczekiwań analityków oscylowała natomiast w okolicach 48 punktów.

Rozczarowała sprzedaż detaliczna, która w październiku w ujęciu miesięcznym skurczyła się o 1,2 procent. Rynek spodziewał się spadku, aczkolwiek zdaniem ekspertów miał on być jedynie symboliczny (-0,1 procent).

Najsłabsze w WIG20 są obecnie, odreagowujące dynamiczne ostatnio zwyżki, akcje TVN (-2,6 proc.). Wzrostom w gronie blue chipów liderują natomiast, zyskujące po około 1,5 procent, papiery PKN Orlen i JSW.

Zaraz za nimi znajdują się akcje PZU. Ponad 1-procentowy wzrost sprawił, że kurs ubezpieczeniowego giganta znalazł się dziś na najwyższym poziomie w jego historii na warszawskiej giełdzie (404,90 złotego).

Kolejny rekord WIG20. Co dalej na GPW?

Paweł Zawadzki, godzina 9:26

Lekkie spadki na Wall Street nie robią już większego wrażenia na inwestorach handlujących na GPW. Indeks największych spółek sesję rozpoczął od poprawienia tegorocznych maksimów.

WIG20 - zyskując niespełna 1 procent - wspiął się na najwyższy w tym roku poziom 2.478 punktów. Tak wysoko nie był od sierpnia 2011 roku. Ponad 0,5-procentowy wzrost odnotowuje również mWIG40. Minimalnie nad kreską utrzymuje się natomiast sWIG80.

Zobacz dzisiejsze notowania WIG20 na żywo Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej

Niewielkie, bowiem nie przekraczające 0,2 proc., spadki na Wall Street nikogo już nie straszą. Dla inwestorów z GPW ważniejsze okazało się utrzymanie amerykańskiego indeksu szerokiego rynku - S&P500 - powyżej psychologicznego poziomu 1.400 punktów.

Dziś emocji na rynkach z pewnością nie zabraknie. Bardzo ciekawie wygląda bowiem kalendarz publikacji z gospodarki. Z Europy inwestorzy czekają na wskaźniki obrazujące aktywność w sektorze usługowym (services PMI) oraz sprzedaż detaliczną w strefie euro.

Z USA - w drugiej połowie notowań - napłyną natomiast dane z rynku pracy (raport ADP o zatrudnieniu), wskaźnik aktywności gospodarczej w usługach (ISM Non-Manufacturing PMI) oraz dane o zamówieniach w przemyśle.

W centrum uwagi rodzimych graczy będzie także decyzja Rady Polityki Pieniężnej w sprawie stóp procentowych. Te najprawdopodobniej pójdą w dół. Pytanie tylko, czy zgodnie z oczekiwaniami większości o 0,25 proc., czy może RPP za jednym zamachem zdecyduje się na dwa kroki i główną stopę obniży z 4,5 do 4 procent.

WIG20 powyżej 2700 punktów? Są na to duże szanse

Damian Słomski, godzina 00:07

Kilka tygodni temu powrót WIG20 w okolice 2700 pkt. wydawał się nie do osiągnięcia. Obecnie realizacja takiego scenariusza jest wielce prawdopodobna. Indeks blue chipów potrzebuje 250 punktów, czyli wzrostu o 10 procent, by tego dokonać.

Wszystko za sprawą przełamania na koniec wtorkowej sesji psychologicznej bariery 2450 punktów. W tym miejscu indeks ten po raz ostatni był 31 sierpnia 2011 roku. Pomimo braku wyraźnego impulsu z gospodarek oraz z innych parkietów, sztuka ta udała się z dość dużą łatwością. WIG20 przez praktycznie całą sesję utrzymywał się o kilka punktów powyżej psychologicznego poziomu. To o tyle zaskakujące, że w ciągu ostatnich piętnastu miesięcy, nawet przy bardziej sprzyjających okolicznościach, indeks jedynie zbliżał się do tej granicy.

Zobacz, WIG20 na tle indeksów w Europie

Dodatkowo za pozytywny czynnik należy uznać fakt, że przebicie 2450 punktów nastąpiło przy nieco wyższych niż średnia obrotów z ostatnich tygodni. Na dwudziestu największych spółkach wyniosły one 673 mln zł, a w tym kwartale przeciętna wynosiła 569 mln złotych.

To daje podstawy, by oczekiwać kontynuacji wzrostów na grudniowych sesjach, aczkolwiek na najbliższych nie należy wykluczyć jednak drobnej korekty. Po czterech kolejnych wzrostowych zakończeniach część inwestorów może chcieć zrealizować ostatnie zyski. Po niej należy się jednak spodziewać prób przebicia 2500 pkt., a to może być początkiem śmielszego ruchu w górę, który – jest wielce prawdopodobne, że wyciągnie indeks blue chipów powyżej 2700 punktów. Z tego miejsca rozpoczął się potężny spadek tego indeksu na początku sierpnia 2011 roku, który w dziesięć dni ściągnął go o ponad 500 punktów w dół.

Zobacz, jak zmieniała się WIG20 w sierpniu 2011 roku

Wtedy powodem tąpnięcia była przede wszystkim obniżka przez agencję ratingową S&P wiarygodności kredytowej USA w następstwie braku porozumienia pomiędzy Demokratami i Republikanami w sprawie zwiększenia limitu zadłużenia. Teraz również, to czy uda się WIG-owi 20 wrócić na poziomy z końca lipca 2011 roku, zależy w największym stopniu od tego czy Republikanie dogadają się z Demokratami. Tym razem powodem sporu jest kwestia, w jaki sposób uniknąć tzw. _ klifu fiskalnego _.

Z końcem roku wygasają bowiem ulgi podatkowe, które przyniosą przyszłorocznemu budżetowi dodatkowe 600 mld dolarów, a równocześnie od nowego roku w życie wejdą cięcia wydatków. Dzięki temu znacznie poprawi się sytuacja budżetu, ale automatycznie grozi to skurczeniu się gospodarki nawet o 5 procent. By tego uniknąć administracja Baracka Obamy próbuje przekonać, posiadających większość w Kongresie Republikanów, do przedłużenia obowiązywania przynajmniej części ulg i zaniechanie niektórych cięć.

Chociaż na negocjacje pozostało już mniej niż miesiąc, Republikanie i Demokraci nie zbliżyli stanowisk, a komentarze wygłaszane przez polityków tych partii wprowadzają zamęt wśród inwestorów. Wprawdzie nikt chyba nie wyobraża sobie, aby Demokraci i Republikanie nie dogadali się w tej kwestii, jednak póki temat nie zostanie oficjalnie zamknięty niepewność na rynku pozostanie, a to nie sprzyja kupowaniu akcji.

Na razie inwestorzy w USA zachowują spokój. We wtorek główne indeksy tamtejszych giełd, przez praktycznie cały dzień oscylowały w okolicach poprzedniego zamknięcia, kończąc sesję na nieznacznych minusach. W przypadku Dow Jones Industrial oraz Nasdaqa oznaczało to jednak spadek poniżej psychologicznych 13 tys. punktów na tym pierwszym oraz 3000 tys. punktów w przypadku indeksy giełdy elektronicznej.

Zobacz, jak zachowywały się indeksy za Oceanem

W środę na zachowanie inwestorów giełdowych wpływ powinny mieć także dane z gospodarek. Przede wszystkim z amerykańskiego rynku pracy. O 14:30 zostanie opublikowany raport firmy doradczej ADP, przedstawiający szacunkową zmianę zatrudnienia w USA w sektorze prywatnym, poza rolnictwem. Według prognoz należy oczekiwać spadku zatrudnienia ze 158 tys. w październiku do 125 tys. w listopadzie. Choć oczekiwania te są już w dużym stopniu ujęte w cenach akcji, to jednak znacząca różnica w dół lub górę, może nieco odpowiednio zniechęcić lub zachęcić do inwestycji w akcje.

Na rodzimym podwórku gorącym tematem na naszym będzie natomiast decyzja Rady Polityki Pieniężnej w sprawie stóp procentowych. Jest praktycznie przesądzone, że zostaną one obniżone, niewiadomą pozostaje jednak głębokość cięcia. Wyraźnie spowalniająca gospodarka, która w trzecim kwartale rozwijała się w tempie 1,4 proc. w skali roku, a więc najwolniej od pierwszego kwartału 2009 roku (prognozy zakładały wzrost PKB o 1,8 proc.), przy jednoczesnym osłabieniu presji inflacyjnej, zwiększa szanse na obniżkę stóp nawet o 50 punktów bazowych. Bardziej prawdopodobne jest jednak cięcie o 25 punktów bazowych.

Taka skala obniżki nie zrobi raczej większego wrażenia na inwestorach. Gdyby jednak członkowie RPP zdecydowali się na bardziej radykalne działanie inwestorzy dostaną duży impuls do zakupów.

Kilka tygodni temu powrót WIG20 w okolice 2700 pkt. wydawał się nie do osiągnięcia. Obecnie realizacja takiego scenariusza jest wielce prawdopodobna. Indeks blue chipów potrzebuje 250 punktów, czyli wzrostu o 10 procent, by tego dokonać.
Wszystko za sprawą przełamania na koniec wtorkowej sesji psychologicznej bariery 2450 punktów. W tym miejscu indeks ten po raz ostatni był 31 sierpnia 2011 roku. Pomimo braku wyraźnego impulsu z gospodarek oraz z innych parkietów, sztuka ta udała się z dość dużą łatwością. WIG20 przez praktycznie całą sesję utrzymywał się o kilka punktów powyżej psychologicznego poziomu. To o tyle zaskakujące, że w ciągu ostatnich piętnastu miesięcy, nawet przy bardziej sprzyjających okolicznościach, indeks jedynie zbliżał się do tej granicy
Dodatkowo za pozytywny czynnik należy uznać fakt, że przebicie 2450 punktów nastąpiło przy nieco wyższych niż średnia obrotów z ostatnich tygodni. Na dwudziestu największych spółkach wyniosły one 673 mln zł, a w tym kwartale przeciętna wynosiła ... mln złotych.
To daje podstawy, by oczekiwać kontynuacji wzrostów na grudniowych sesjach, aczkolwiek na najbliższych nie należy wykluczyć jednak drobnej korekty. Po czterech kolejnych wzrostowych zakończeniach część inwestorów może chcieć zrealizować ostatnie zyski. Po niej należy się jednak spodziewać prób przebicia 2500 pkt., a to może być początkiem śmielszego ruchu w górę, który – jest wielce prawdopodobne, że wyciągnie indeks blue chipów powyżej 2700 punktów. Z tego miejsca rozpoczął się potężny spadek tego indeksu na początku sierpnia 2011 roku, który w dziesięć dni ściągnął go o ponad 500 punktów w dół.
Wtedy powodem tąpnięcia była przede wszystkim obniżka przez agencję ratingową S&P wiarygodności kredytowej USA w następstwie braku porozumienia pomiędzy Demokratami i Republikanami w sprawie zwiększenia limitu zadłużenia. Teraz również, to czy uda się WIG-owi 20 wrócić na poziomy z końca lipca 2011 roku, zależy w największym stopniu od tego czy Republikanie dogadają się z Demokratami. Tym razem powodem sporu jest kwestia, w jaki sposób uniknąć tzw. klifu fiskalnego. Z końcem roku wygasają bowiem ulgi podatkowe, które przyniosą przyszłorocznemu budżetowi dodatkowe 600 mld dolarów, a równocześnie od nowego roku w życie wejdą cięcia wydatków. Dzięki temu znacznie poprawi się sytuacja budżetu, ale automatycznie grozi to skurczeniu się gospodarki nawet o 5 procent. By tego uniknąć administracja Baracka Obamy próbuje przekonać, posiadających większość w Kongresie Republikanów, do przedłużenia obowiązywania przynajmniej części ulg i zaniechanie niektórych cięć.

Chociaż na negocjacje pozostało już mniej niż miesiąc, Republikanie i Demokraci nie zbliżyli stanowisk, a komentarze wygłaszane przez polityków tych partii wprowadzają zamęt wśród inwestorów. Wprawdzie nikt chyba nie wyobraża sobie, aby Demokraci i Republikanie nie dogadali się w tej kwestii, jednak póki temat nie zostanie oficjalnie zamknięty niepewność na rynku pozostanie, a to nie sprzyja kupowaniu akcji.

Na razie inwestorzy w USA zachowują spokój. We wtorek główne indeksy tamtejszych giełd, przez praktycznie cały dzień oscylowały w okolicach poprzedniego zamknięcia, kończąc sesję na nieznacznych minusach. W przypadku Dow Jones Industrial oraz Nasdaqa oznaczało to jednak spadek poniżej psychologicznych 13 tys. punktów na tym pierwszym oraz 3000 tys. punktów w przypadku indeksy giełdy elektronicznej.

W środę na zachowanie inwestorów giełdowych wpływ powinny mieć także dane z gospodarek. Przede wszystkim z amerykańskiego rynku pracy. O 14:30 zostanie opublikowany raport firmy doradczej ADP, przedstawiający szacunkową zmianę zatrudnienia w USA w sektorze prywatnym, poza rolnictwem. Według prognoz należy oczekiwać spadku zatrudnienia ze 158 tys. w październiku do 125 tys. w listopadzie. Choć oczekiwania te są już w dużym stopniu ujęte w cenach akcji, to jednak znacząca różnica w dół lub górę, może nieco odpowiednio zniechęcić lub zachęcić do inwestycji w akcje.
Na rodzimym podwórku gorącym tematem na naszym będzie natomiast decyzja Rady Polityki Pieniężnej w sprawie stóp procentowych.. Jest praktycznie przesądzone, że zostaną one obniżone, niewiadomą pozostaje jednak głębokość cięcia. Wyraźnie spowalniająca gospodarka, która w trzecim kwartale rozwijała się w tempie 1,4 proc. w skali roku, a więc najwolniej od pierwszego kwartału 2009 roku (prognozy zakładały wzrost PKB o 1,8 proc.), przy jednoczesnym osłabieniu presji inflacyjnej, zwiększa szanse na obniżkę stóp nawet o 50 punktów bazowych. Bardziej prawdopodobne jest jednak cięcie o 25 punktów bazowych.

Taka skala obniżki nie zrobi raczej większego wrażenia na inwestorach. Gdyby jednak członkowie RPP zdecydowali się na bardziej radykalne działanie inwestorzy dostaną duży impuls do zakupów.

Porównaj na wykresach spółki i indeksy

giełda
komenatrze giełdowe
dziś w money
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)