Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Wyczekiwanie trwa

0
Podziel się:

Poniedziałkowa sesja nie powinna stanowić przełomu, który mógłby zachęcić większy kapitał do zaangażowania na rynku akcji./ DM ELIMAR /

Poniedziałkowa sesja nie powinna stanowić przełomu, który mógłby zachęcić większy kapitał do zaangażowania na rynku akcji. Spadające z sesji na sesję obroty wskazują na pogłębiający się marazm naszego parkietu, który nie tylko spowodowany jest okresem wakacyjnym, ale także ciągłym brakiem zdecydowania co do strategii inwestycyjnej na najbliższe tygodnie. Rynki światowe nie stanowią obecnie znaczącego bodźca, który mógłby pomóc w wyborze strony rynku. Za granicą także panuje oczekiwanie. W tej sytuacji indywidualnym inwestorom nie pozostaje nic innego jak przyjąć podobną strategię i czekać na dalszy rozwój wypadków.

Dziś w USA opublikowany będzie indeks wskaźników wyprzedzających, którego poziom może ustawić wynik dzisiejszej sesji na zachodzie. Naszym graczom jest to obojętne, bo indeks będzie publikowany o 16.00. O tej samej porze poznamy dane o lipcowej inflacji, ale tu chyba nikt nie ma wątpliwości, że będziemy mieli kolejny rekord. Ponieważ jest to już w cenach, w tym także prawdopodobna obniżka stóp procentowych na sierpniowym posiedzeniu, ani jedne, ani drugie dane nie będą miały wpływu na przebieg dzisiejszej sesji. Trudno znaleźć zatem jakikolwiek czynnik mogący przeważyć szalę dzisiejszej sesji w którąś stronę. Dlatego spodziewam się kontynuacji ruchu bocznego w niewielkim zakresie wahań indeksów z wynikiem końcowym na poziomie zbliżonym do wartości z piątku.

giełda
komenatrze giełdowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)