Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Wyprzedaż na otwarciu

0
Podziel się:

Środowa sesja w Warszawie musi rozpocząć się od silnej wyprzedaży. Wczorajsza przecena na Wall Street, która sprowadziła indeks S&P500 poniżej psychologicznego poziomu 1000 pkt.

Wyprzedaż na otwarciu

Wczorajsza przecena na Wall Street, która sprowadziła indeks S&P500 poniżej psychologicznego poziomu 1000 pkt. (996,23 pkt.; -5,74 proc.), pomimo płynących ze strony szefa Fed zapowiedzi, że stopy procentowe będą w Stanach Zjednoczonych obniżane, stawia rodzimych inwestorów pod ścianą.

Szczególnie, że spadki w USA w sposób zdecydowany wzmacnia paniczna wyprzedaż na czołowych azjatyckich parkietach. Spadek japońskiego indeksu Nikkei o 9,38 proc., musi zrobić wrażenie nawet na największych optymistach.

Środowa sesja w Warszawie musi rozpocząć się od silnej wyprzedaży. **Bardzo słaby początek na otwarciu dzisiejszej sesji w Warszawie potwierdzają pierwsze notowania kontraktów terminowych na indeks WIG20, które rozpoczęły handel o 4 proc. poniżej wtorkowego zamknięcia.

Przy utrzymującej się na rynkach finansowych awersji do ryzyka, wyprzedaż akcji na początku sesji stanowi zapowiedź, że końcówka notowań przyniesie pogłębienie tych spadków. Tę tezę należy jednak uzależnić od jednego warunku. Mianowicie, stanie się tak tylko wówczas, jeżeli banki centralne nie podejmą skoordynowanych działań, zmierzających do uspokojenia tego rynkowego chaosu.

Najprostszym krokiem, a niewykluczone że w obecnej sytuacji najskuteczniejszym, byłaby skoordynowana obniżka stóp procentowych przez amerykański Fed, Europejski Bank Centralny, Bank Japonii i Bank Anglii (w przypadku tego ostatniego obniżka stóp oczekiwana jest w czwartek). Obniżki działają bowiem na psychikę inwestorów. To o tyle istotne, że aktualnie w dużej mierze paniczna wyprzedaż to efekt emocji, a nie twardej oceny rzeczywistości.

Ostatnie spadki indeksów WIG20 i WIG, które odpowiednio sprowadziły te indeksy do najniższych poziomów od lipca i grudnia 2005 roku, zdecydowanie pogorszyły sytuację techniczną na wykresach. Na gruncie analizy technicznej, stanowi to zapowiedź zdecydowanego przyśpieszenia przeceny.

W tej chwili tylko jedna rzeczy może w jakimś stopniu poprawiać humory inwestorów. Dominujące na światowych rynkach paniczne zachowania, powinny przybliżać osiągnięcie przez rynki średnioterminowych dołków. Przynajmniej w ujęciu czasowym. Nikt bowiem nie jest w stanie określić wartościowo, gdzie światowe giełdy zakończą spadki.

Niestety, bazująca na historycznym zachowaniu rynków akcji, świadomość bliskości potencjalnych średnioterminowych dołków, to nie tylko wciąż za mało, żeby kupować akcje, ale to przede wszystkim ryzykowana strategia. Takie ryzyko najwcześniej będzie można podjąć z chwilą, gdy na wykresach pojawią się pierwsze wiarygodne, krótkoterminowe sygnały kupna.

dziś w money
giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)