Początek wczorajszej sesji nie zapowiadał dużych zmian na rynku. Brak wyraźniejszych impulsów zewnętrznych i dość spokojne spadki w Europie sugerowały, że ponownie będziemy świadkami lekko spadkowej sesji i dojdziemy do minimów z początku tygodnia.
Wydarzenia na sesji okazały się być dużym zaskoczeniem. W segmencie największych spółek uruchomiona została dość mocna strona podażowa, która systematycznie spychała indeks WIG20 na niższe poziomy, kończąc przełamaniem wsparcia na poziomie 3730 punktów. Spadek poniżej tego poziomu ze zwiększonym obrotem to techniczny sygnał sprzedaży, w związku z którym należy spodziewać się dalszej obniżki indeksu blue chipów. Kolejnych wsparć szukałbym przy poziomach 3650 i 3590 punktów, przy czym bardzo prawdopodobne, że dość szybko znajdziemy się przy tym drugim poziomie.
Indeks WIG20 będąc pod presją podaży jednak próbował się bronić, co absolutnie nie miało miejsca na szerokim rynku. Nawet Bioton i Polnord będące w gronie blue chipów, lecz traktowane przez inwestorów bardziej spekulacyjnie, nie obroniły się przed masową wyprzedażą. Ogólnie 86% spółek zakończyło dzień na minusie, 26 spółek skończyło dzień ponad 10% spadkiem, a ponad 5% spadek wartości odczuli akcjonariusze 1/3 spółek.
Kluczowe giełdy światowe już po zakończeniu sesji w Warszawie mocno spadały, w związku z czym należy założyć kontynuację przeceny na naszym parkiecie podczas dzisiejszych notowań. Na szerokim rynku możemy być świadkami powtórki z panicznej wyprzedaży, WIG20 natomiast ma prawo testować wsparcie w okolicy 3590 punktów. Krótkoterminowo sytuacja wygląda bardzo słabo i bez jakiegokolwiek sygnału powrotu silnego popytu, należy założyć, że mamy do czynienia z mocną korektą WIG20 i kontynuacją średnioterminowego trendu spadkowego na szerokim rynku.
