Inwestorzy z ulgą odebrali to, że dziś w nocy w greckim parlamencie udało się przegłosować uzgodniony w czwartek z Troiką program oszczędnościowy, otwierający Helladzie drogę do otrzymania tak jej potrzebnych kolejnych środków pomocowych. Za przyjęciem pakietu reform zagłosowało 199 deputowanych, a przeciw było 74. Choć powyższy rachunek na to nie wskazuje, to głosowanie to odbyło się w bardzo ciężkich warunkach, przy demonstrujących na ulicach greckich miast tłumach oraz przy licznych dezercjach lub wykluczeniach szeregu polityków z koalicyjnych partii.
To jeszcze nie koniec negocjacji
Powyższa kwestia oczywiście przybliża pomoc dla Grecji, ale jeszcze o niej definitywnie nie przesądza. Szefowie resortów finansów Eurolandu, którzy to zbierają się w najbliższą środę na kolejnym już nadzwyczajnym spotkaniu nadal oczekują na spełnienie przez nią kolejnego warunku z przedstawionej w ubiegłym tygodniu listy, czyli na to, że politycy Hellady wskażą im, gdzie i jak zamierzają zaoszczędzić kolejne brakujące im na bieżący rok 325 mln euro.
Do tego wszystkiego dochodzi też kwestia warunku trzeciego, czyli politycznego zagwarantowania tego, że te zmniejszenia wydatków zostaną przeprowadzone. Wbrew pozorom to właśnie ten ostatni punkt może być najtrudniejszy do wypełnienia, bo zdaje się, że Grekom w sprawach ich finansów publicznych, nie wierzy już chyba nikt, albo co najwyżej mało kto.
Pierwszy w tym roku spadek
Ubiegły tydzień był pierwszym w tym roku spadkowym na światowym rynku akcji, o czym zadecydowała słaba piątkowa sesja, wynikająca z ponownego wzrostu obaw o finansową przyszłość Grecji, a jako taka dająca sygnał do od dłuższego już czasu oczekiwanej korekty spadkowej.
Nie oznacza to jednak, że był on tygodniem złym. Globalny indeks MSCI AC World stracił co prawda w jego trakcie 0,36%, ale po drodze dotarł do najwyższego poziomu od 2 sierpnia. O tym, że dramatycznej wyprzedaży na rynkach finansowych nie było świadczy także to, że pomimo kwestii dotyczących Hellady kurs EUR/USD w ostatnich pięciu dniach handlu nie tylko nie zanotował spadku, ale wręcz wzrósł o 0,30%, w czwartek będąc najwyższym od 12 grudnia.
Wyraźnie większym spadkiem niż ten średnio zanotowany na światowych giełdach akcyjnych, bo aż 2,08%, wykazał się niestety najważniejszy wskaźnik warszawskiego parkietu, czyli indeks WIG20. Jednak także jemu udało się w międzyczasie dotrzeć do swojego maksimum od 9 listopada.
Sygnał do mocniejszej przeceny akcji na GPW dał polski złoty, który to po wcześniejszych czterech tygodniach sukcesywnego i znacznego wzmocnienia, gwałtownie się skorygował, kończąc ubiegły tydzień 1,24% przeceną względem euro. Choć jeszcze w środę kurs EUR/PLN wynosił jedynie 4,1492 i był najniższy od 2 września, tak na zamknięciu piątkowej sesji był już równy 4,2225.
Polski rachunek
Dziś o godz. 14:00 NBP podał dane o stanie rachunku obrotów bieżących za grudzień. Deficyt na nim wyniósł 1,337 mld euro i był wyższy od spodziewanego (-1,17 mld euro). Do góry, z 1,034 mld euro do 1,113 mld euro podniesiona została także wielkość listopadowego na nim niedoboru.
Bieżąca sytuacja rynkowa
W poniedziałek o godz. 15:40 indeks WIG20 szedł w górę o 0,82% do 2344,14 pkt, a złoty zyskiwał na wartości: 0,75% wobec euro (kurs EUR/PLN 4,1909) i 1,09% wobec dolara (kurs USD/PLN 3,1662). W tym samym czasie paneuropejski indeks STOXX Europe 600 zwyżkował o 0,77% do 263,26 pkt, a kurs EUR/USD aprecjonował o 0,30% do 1,3237.