Kolejna sesja wzrostowa potwierdza, że w dalszym ciągu popytowa strona rynku ma dużo do powiedzenia na amerykańskich parkietach. Dzisiaj tylko w początkowej fazie sesji były wątpliwości, w którą stronę podążą indeksy.
Z ważnych danych makro otrzymanych przed sesją uwaga inwestorów skupiała się przede wszystkim na informacji z rynku pracy o liczbie wniosków o zasiłek dla bezrobotnych. Okazało się, że liczba tzw. ,,nowych bezrobotnych" w ostatnim tygodniu maja wyniosła 621 tys. i była o 1 tys. wyższa niż prognozy (620 tys.). Nadal nie widać dużej poprawy na rynku pracy, chociaż zauważyć należy, że liczba nowozarejestrowanych bezrobotnych spadła o 4 tysiące. Poprzednio było ich 625 tysięcy. Spadła również liczba tych, którzy pobierają zasiłki. W chwili obecnej jest to 6,74 mln osób, co oznacza spadek
o 15 tysięcy.
Podobnie jak w czasie ostatnich sesji w centrum uwagi znajdowały się spółki surowcowe, których akcjonariusze dzisiejszy dzień zaliczą na pewno do udanych. Do wzrostów w tym sektorze niewątpliwie przyczyniła się rekomendacja wydana przez analityków Goldman Sachs, którzy podwyższyli prognozę ceny ropy naftowej na koniec 2009 r. do 85 USD za baryłkę, a na koniec roku 2010 do 95 USD. Beneficjentami tego sentymentu były takie spółki, jak Alcoa, która zyskała 6,36%, Freeport McMoran Copper & Gold zwyżkujący 4,64%, Chevron (2,21%), Niewielkim wzrostem zakończyły sesję także Exxon Mobile (1,28%).
Udanie finiszowały dzisiaj również spółki z sektora finansowego. Dużym popytem cieszyły się walory Citigroup, co skutkowało ponad 5% zwyżką. Podobnie, bo 5,26% zyskały na wartości akcje Bank of America. Solidny ponad 4% wzrost osiągnął Goldman Sachs, po pozytywnej rekomendacji ,,przeważaj" od analityków Bernstein.
Wszystkie indeksy kończyły sesję na plusie. I tak Dow Jones wzrósł o 0,86%, technologiczny Nasdaq 1,32%, a S&P500 o 1,15%.