Miniony tydzień rozpoczął się niepokojami o dalszą przyszłość Grecji. Dzisiaj sytuacja wygląda bardzo podobnie, z tym że oliwy do ognia dolało aresztowanie szefa MFW, który miał dzisiaj uczestniczyć na spotkaniu europejskich ministrów finansów debatujących nad przyszłością Hellady.
Spotkanie rozpoczęło się o godzinie 15:00 w Brukseli i w związku z oskarżeniami Dominique Strauss-Kahna o próbę gwałtu nie jest on na nim obecny. To oczywiście od samego rana była negatywna informacja, gdyż szef MFW znany jest ze swoich umiejętności negocjacyjnych oraz zaangażowania w kwestie peryferyjnych krajów strefy euro.
Pamiętać jednak trzeba, że zmiana na fotelu zajmowanym przez przedstawiciela MFW choć ułatwieniem nie jest, to wiele zmienić nie powinna. O wiele większe oddziaływanie już jest odczuwalne na francuskiej scenie politycznej, gdzie Strauss-Kahn miał być poważnym kontrkandydatem na stanowisko prezydenta w przyszłorocznych wyborach.
Euro stabilne, a europejskie indeksy tracą na wartości
O tym, że zatrzymanie szefa MFW zostało spokojnie przyjęte przez inwestorów świadczy zachowanie euro, które dzisiaj na wartości zyskiwało. Zdecydowanie słabsze były rynki zachodnioeuropejskie. Na indeksach ciążyły banki, które mają problematyczne greckie obligacje, ale słabe były też koncerny motoryzacyjne, czyli nie można mówić, że spadki były jedynie winą niepewnej sytuacji Grecji. Po prostu euro doświadczyło już znacznej przeceny, wyjątkowo słabe było w piątek wieczorem. Rynki akcyjne były wówczas zamknięte i teraz _ nadrabiają zaległości _.
Dobre wyniki katalizatorem do wzrostów
Na tym tle zdecydowanie lepiej wyglądał rynek krajowy, który przecenie się opierał. Niestety tylko w obszarze dużych spółek, gdyż najmniejsze wyraźnie traciły. Słabe zachowanie sWIG80 jest niepokojące, ale spójne ze słabnącym obrazem ożywienia gospodarczego w najbliższym czasie. Indeks blue chipów podtrzymywany był dobrym zachowaniem akcji spółek podających dzisiaj wyniki.
Raporty nie były rewelacyjne, co dotychczas nie spotykało się z pozytywnym odbiorem ze strony inwestorów. Dzisiaj było inaczej, ale do działania zmuszała bliskość ważnego wsparcia. Pamiętać bowiem trzeba, że okolice 2800 to ważny poziom z technicznego punktu widzenia, którego przełamanie oznaczałoby wejście rynku w już średnioterminową korektę i dalszy spadek o niemałych rozmiarach.
Czy korekta się przedłuży?
Nieźle radziły sobie również banki, co nie pierwszy raz stało w sprzeczności z zachowaniem sektora finansowego za naszą zachodnią granicą. Na wartości zyskiwały też akcje PGE, która dosyć wyraźnie zaskoczyła pozytywnie swoim zyskiem netto. Lepsze wyniki podało też Asseco oraz Kernel co jeszcze bardziej pomagało ich notowaniom, ale to pewnie dlatego, że wcześniej zachowanie kursów tych akcji było słabsze.
Na inwestorów większego wpływu nie miały publikowane dane, gdyż do ważnych one nie należały. Warto jednak wspomnieć o słabszym odczycie wskaźnika aktywności przemysłu w rejonie Nowego Jorku, co nie nastraja dobrze na najbliższą przyszłość. Jeżeli indeksy nie zdobędą się na odbicie, albo przynajmniej wyraźną stabilizację, to przerodzenie się dotychczasowych spadków w większą średnioterminową korektę stanie się niestety faktem.