Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Zmienność nie daje o sobie zapomnieć

0
Podziel się:

Kiedy indeksy na Wall Street traciły w środę wieczorem po blisko 10 procent, a następnego dnia rano, Tokijski Nikkei stracił ponad 11 procent, sesja na GPW i na innych rynkach europejskich zapowiadała się dość dramatycznie.

Kiedy indeksy na Wall Street traciły w środę wieczorem po blisko 10 procent, a następnego dnia rano, Tokijski Nikkei stracił ponad 11 procent, sesja na GPW i na innych rynkach europejskich zapowiadała się dość dramatycznie.

Początek notowań faktycznie miał miejsce przy sporych spadkach. Nie były to jednak (na szczęście) spadki na miarę strachu. Z upływem czasu rynki, w tym GPW, umacniały się szukając pretekstu do wzrostów. Najlepszym pretekstem była seria dobrych danych z rynku pracy oraz dotyczących inflacji w USA, publikowana o godzinie 14.30. Na powstałej wówczas fali optymizmu, wskaźniki rynku w Warszawie zostały wyniesione do stref dodatnich. Także przed sesyjne wskazania dla Wall Street wskazywały na spory optymizm.

Potem nadeszła druga, całkowicie odmienna część sesji. Seria złych danych; (ponownie z rynku amerykańskiego) - o godzinie 15.15, dotyczących znacznego spadku produkcji w USA we wrześniu, i o 16.00 - wyjątkowo niski odczyt wskaźnika FED Filadelfia; zatrzymała dobre nastroje. Te dwa wydarzenia mocno podcięły skrzydła rynkowi, a wzrosty ponownie zamieniły się w spadki.

Widać jednak, powoli, oznaki wyczerpywania się potencjału spadkowego w obecnej fali spadkowej. Niektóre spółki na naszym rynku zachowywały się dzisiaj wyjątkowo mocno. GTC, Cersanit, PGNiG zakończyły dzień wzrostem. Bardzo silnie traciły natomiast walory BRE Banku. Obrót przekraczający 1,5 miliarda pokazuje, że są już odważni do kupowania akcji. Ryzyko jest jednak nadal wysokie.

giełda
komenatrze giełdowe
dziś w money
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
Dom Maklerski BOŚ
KOMENTARZE
(0)