Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Katarzyna Siwek
|

Powrót hossy czy przesadny optymizm?

0
Podziel się:

Wydarzeniem czwartkowej sesji było ustanowienie przez WIG20 historycznego rekordu. Inwestorzy kontynuowali zakupy na na fali globalnego optymizmu do akcji.

Powrót hossy czy przesadny optymizm?

Wydarzeniem czwartkowej sesji było ustanowienie przez WIG20 historycznego rekordu. Inwestorzy kontynuowali zakupy na na fali globalnego optymizmu do akcji.

Po wzroście o 2 proc. WIG20 wyniósł 3910 pkt. Zwyżce towarzyszyły spore obroty, które sięgnęły prawie 2 mld zł. Trudno jest wskazać inny powód bardzo dobrej koniunktury, niż optymistyczne nastroje na świecie. Siłą naszego parkietu jest też to, że przez ostatnie tygodnie dość opornie reagował na poprawiającą się sytuację na światowych giełdach.

Wczoraj inwestorzy giełdowi bardziej niż w dane makroekonomiczne wpatrywali się w zachowanie innych rynków. W oczekiwaniu na zwyżkową sesję w Ameryce od początku dnia zyskiwały giełdy na Starym Kontynencie. W górę szły notowania miedzi oraz ropy (nie pokonały jednak jeszcze ostatnich maksimów). To sprzyjało kursowi KGHM oraz firm paliwowych (PKN zyskał 2 proc.). Mocny wtorkowy wzrost naszej giełdy wzbudził spekulacje, że pojawił się u nas kapitał zagraniczny. W tym kontekście pozytywnie odbierana była aprecjacja złotego. Dolar potaniał wczoraj o ok. 4 grosze i był najtańszy w historii. Euro spadło o ok. 2,5 grosza.

W czwartek znów wyraźnie było widać, jak inwestorzy ignorują niekorzystne wiadomości fundamentalne. Według firmy Thomson po środowych ostrzeżeniach ze strony International Paper, Valero oraz Chevrona, że w III kwartale osiągną zyski niższe od spodziewanych, obecny sezon wyników kwartalnych przyniesie nieznaczny spadek w porównaniu z tym samym okresem 2006 r. W złe nastroje nie wprowadziły też wiadomości, że we wrześniu zajęć domów w związku z trudnościami ze spłatą kredytów hipotecznych było w USA dwa razy więcej niż rok wcześniej, a w Wielkiej Brytanii w minionym miesiącu najbardziej od dwóch lat obniżyły się ceny domów.

To wszystko kontrastuje z zachowaniem giełd. Uwagę przyciąga już nie tylko sam fakt zwyżki w obliczu niepewności związanej z tym, co ostatecznie przyniesie sezon wyników za III kwartał, ale coraz bardziej tempo, w jakim rynek zdążą w górę. Przez ostatnie cztery tygodnie S&P 500 zyskał ponad 6 proc. i jest to jeden z najlepszych wyników w trakcie obecnej hossy. W takim tempie notowania zwyżkowały w ostatnich latach jedynie kilka razy. Taka dynamika zauważalna była szczególnie w początkowej fazie hossy, potem w kolejnych latach była zupełną rzadkością.

Coraz więcej wskazuje na to, że kryzys związany z amerykańskim rynkiem nieruchomości nie odszedł do przeszłości. Odbija się w sprzedaży detalicznej. Wrześniowe raporty o sprzedaży największych firm handlowych rozczarowały, co jest złym prognostykiem przed dzisiejszymi oficjalnymi danymi o sprzedaży detalicznej. O tym, jak inwestorzy interpretują teraz napływające dane świadczyła reakcja na informacje z Wal-Marta. Skupili się na optymistycznych zapowiedziach przekroczenia prognoz zysków, będącymi pochodną cięcia kosztów, a nie zwrócili uwagi na niższą sprzedaż.

Obecna sytuacja, w której niełatwo jest odnaleźć klucz do zachowania rynków, utrudnia zdecydowanie ocenę przyszłości. Odporność na gorsze wiadomości może być oznaką siły giełd, ale również przesadnego optymizmu i wystawianiem się na zbyt duże ryzyko. Coraz więcej wskazuje na to, że mamy do czynienia z tym drugim wariantem.

dziś w money
giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)