Nieco rozczarowujące dane z amerykańskiego rynku pracy oraz przecena akcji banków miały decydujący wpływ na spadki na zakończenie tygodnia na amerykańskich giełdach.
Pomimo, że główne indeksy straciły na wartości około 0,2 procent, to tydzień zakończyły jednak na niewielkich plusach. Tym samym oznacza to szósty z rzędu wzrostowy tydzień na Wall Street.
Inwestorów za Oceanem rozczarowały dane z rynku pracy w grudniu. I większego wrażenia na nich nie zrobił fakt, że stopa bezrobocia spadła z 9,8 proc. w listopadzie do 9,4 proc. grudniu, choć analitycy spodziewali się 9,7 procent. Za obniżeniem tego wskaźnika nie stało jednak zwiększenie liczby pracujących osób, ale zmniejszenie się zasobów siły roboczej.
To jednak nie to negatywnie zaskoczyło rynek. Dużo gorzej został odebrany fakt, że w grudniu zatrudnienie poza rolnictwem wzrosło o 103 tysiące. To o 72 tysiące mniej niż wcześniej oczekiwano.
Główną przyczyną takiego stanu rzeczy był dużo niższy od prognoz przyrost zatrudnienia w sektorze prywatnym. Zamiast jego wzrostu o 180 tysięcy odnotowano jedynie 108 tysięcy.
Inwestorom nie pomogło także wystąpienie szefa Fed w Senacie. Ben Bernanke stwierdził bowiem, że rynek pracy za Oceanem wróci do jako takiej równowagi dopiero za 4-5 lat. A to oznacza, że w tym okresie uda się tylko odzyskać niewielką część z utraconych w kryzysie 8,4 mln miejsc pracy.
Do największych przegranych na Wall Street należały wczoraj banki. JPMorgan Chase & Co i Bank of America Corp. straciły najwięcej spośród 30 blue chipów. To efekt wyroku Sądu Najwyższego stanu Massachusetts, który stwierdził, że dwie eksmisje właścieli domów dokonane przez Wells Fargo oraz U.S. Bancorp były niezgodne z prawem. Banki nie były bowiem w stanie udowodnić, że są właścicielami kredytów hipotecznych zabezpieczonych tymi nieruchomościami.
Ta decyzja może skutkować podobnymi wyrokami. Po ostatnim kryzysie finansowym wiele banków było bowiem zmuszone sprzedawać swoje kredyty hipoteczne innym podmiotom. Efektem tego jest jednak zamieszanie związane z prawami do roszczeń z tytułu ich spłaty.