Gorsze od prognoz informacje z rynku pracy w połączeniu ze spadkiem zamówień na dobra trwałe nie zachęciły wczoraj inwestorów do kupowania akcji na nowojorskiej giełdzie.
Przez cały handel na Wall Street główne indeksy utrzymywały się blisko poziomu środowego zamknięcia. Niewielką przewagę mieli kupujący, dzięki czemu Dow Jones zyskał 0,04 procent, a S&P500 poszedł w górę o 0,22 procent.
Wzrosty zapewne byłyby mocniejsze, gdyby nie napływ bardzo słabych danych z amerykańskiej gospodarki. Najpierw okazało się, że liczba nowych bezrobotnych w USA w ciągu tygodnia wzrosła o ponad 50 tysięcy, a potem, że zamówienia na dobra trwałe spadły w grudniu w porównaniu do listopada o ponad 2 procent, chociaż analitycy prognozowali ich wzrost.
W tej sytuacji bykom było bardzo ciężko bronić swoich pozycji. Wśród spółek z indeksu Dow Jones najlepiej poradził sobie komputerowy gigant Microsoft. Kurs jego akcji zyskał wczoraj prawie 2 procent dzięki dość dobrym wynikom finansowych za ubiegły kwartał. Najmocniej, bo o ponad 3 procent w dół poleciały akcje firmy Procter&Gamble, której wyniki sprzedaży za ostatni kwartał okazały się znacznie gorsze od prognoz analityków.
Wynikami nie zachwycił również operator telekomunikacyjny AT&T, którego zysk za czwarty kwartał ubiegłego roku dość znacznie rozminął się z oczekiwaniami rynku. Przez to akcje spółki spadły o ponad 2 procent.