Szaleństwo z akcjami Facebooka zacznie się już jutro. To prawdopodobnie najważniejszy debiut giełdowy w tym roku. Przecież Facebook to marka detaliczna rozpoznawalna przez inwestorów indywidualnych na całym świecie.
W przypadku debiutu przy cenie pomiędzy 34 a 38 dolarów za akcję spółki, jej kapitalizacja może przekroczyć 100 miliardów dolarów, a to już połowa wartości Google. Potencjał dalszych wzrostów zależy głównie od spekulacyjnych nastrojów na rynku. W krótkim terminie rynek nie będzie zwracał uwagi na podstawowe wskaźniki fundamentalne, takie jak cena/zysk. Wartość tego wskaźnika może przekroczyć 100.
Pod tym względem, porównując do innych gigantów technologicznych na giełdzie Nasdaq, akcje Facebook będą bardzo drogie. Aczkolwiek, w tym kontekście warto zwrócić uwagę również na notowania LinkedIn, innej sieci społecznościowej.
Wartość jej wskaźnika cena/zysk to obecnie ponad 700! LinkedIn jest oczywiście o wiele mniejszą spółką. Po roku cena akcji wzrosła o kilkanaście procent, choć przez długi czas znajdowały się one poniżej poziomu z pierwszego dnia notowań.
Nigdy nie widziałem tak dużego zainteresowania pierwszym notowaniem zagranicznych akcji wśród inwestorów indywidualnych w Polsce, jakie dziś obserwujemy w przypadku Facebooka.
Biorąc pod uwagę dużą wartość wskaźnika cena/zysk, ryzyko długoterminowej inwestycji w tego typu spółki jest bardzo wysokie. Inwestorów przyciąga jednak głównie potencjał dużej płynności i dużych ruchów dziennych.