USA: Inwestorzy z ochotą kupowali akcje

Najlepiej wypadły spółki technologiczne. Indeks giełdy Nasdaq zyskał ponad dwa procent. Ponad jeden procent wzrósł S&P i tym samym brakuje mu już jedynie do przebicia 1300 punktów. Natomiast Dow Jones Industrial zakończył dzień na prawie procentowym plusie.

Od początku wczorajszej sesji zapowiadało się na czwarty z rzędu wzrostowy dzień. Najpierw wskazywały na to notowania kontraktów na indeksy co znalazło swoje potwierdzenie w otwarciu handlu powyżej poprzedniego zamknięcia i stopniowym marszu w górę. Była to głównie zasługa bardzo dobrej atmosfery panującej w tym czasie na giełdach w Europie, gdzie indeksy najważniejszych parkietów zyskiwały ponad procent. Te dobre nastroje były efektem wiary inwestorów, że zrekonstruowany grecki rząd Jeorjosa Papandreu uzyska wotum zaufania. Dzięki temu znacznie mogłyby wzrosnąć szanse na przyjęcie pod koniec czerwca pakietu reform, które mają przynieść 78 mld euro oszczędności w cztery lata. A od tego Unia Europejska i MFW uzależnia dalszą pomoc dla bliskiej bankructwa Grecji.

Wpływ na wzrost zainteresowania akcjami za Oceanem miało także opublikowanie danych o sprzedaży domów na rynku wtórnym w maju. Nie wzbudziły one euforii, bo okazały się tylko minimalnie lepsze od oczekiwań (sprzedano 4,81 a prognozowano 4,8 miliona), ale inwestorów to wystarczyło by kontynuować zakupy.

Dodatkowym czynnikiem skłaniającym do zakupów akcji na giełdach za Oceanem było dzisiejsze wieczorne wystąpienie szefa Fed. Inwestorzy liczą, że Ben Bernanke w obliczu nienajlepszej kondycji amerykańskiej gospodarki (wzrost gospodarczy w pierwszym kwartale był niższy od oczekiwań, w maju wzrosło bezrobocie, a zatrudnionych poza rolnictwem przybyło mniej niż się spodziewano) potwierdzi zapewne utrzymanie stóp procentowych na rekordowo niskim poziomie. A niewykluczone jest, że może zapowiedzieć uruchomienie kolejnych planów pompowania w gospodarkę miliardów dolarów.