Po przedłużonym weekendzie na Wall Street zdecydowanie przeważali kupujący. Podczas wczorajszej sesji wzrosły kursy wszystkich najważniejszych indeksów.
Inwestorów do kupowania akcji zachęciły przede wszystkim lepsze od oczekiwań dane, które opublikowane zostały jeszcze przed rozpoczęciem notowań. Najpierw okazało się, że indeks obrazujący warunki panujące w sektorze wytwórczym w stanie Nowy Jork wzrósł znacznie bardziej niż oczekiwali analitycy. Odczyt na poziomie 24,9 pkt był 7 punktów lepszy od prognoz. Wyższy od oczekiwań był również napływ kapitałów długoterminowych, którego wartość szacowano na 50,3 mld dolarów. Okazało się natomiast, że była większa i wyniosła ponad 63 mld dolarów.
src="http://static1.money.pl/i/intraday/2010-02-16/1.png?id=125514282"/>
Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej
Wśród amerykańskich blue chipów największy wzrost zanotował Bank Of America, którego akcje na zakończenie wczorajszej sesji wyceniano niemal 5 proc. wyżej niż w piątek. Największy kredytodawca w Stanach Zjednoczonych poinformował, że zaległe płatności na kartach kredytowych spadły w styczniu do jednorocznego minimum i wyniosły 7,35 procent. Pod wpływem rosnących cen surowców o 3,5 proc. podrożały wczoraj papiery aluminiowego giganta - Alcoa. Równe 2 proc. wzrosła natomiast cena akcji drugiego pod względem wielkości producenta leków w USA - Merck & Co. Opublikowane wczoraj przez spółkę wyniki za 4.kwartał 2009 roku okazały się nieznacznie lepsze od oczekiwań analityków.
Powodów do zadowolenia nie mieli natomiast akcjonariusze spółek Kraft oraz Pfizer. Były to jedyne tracące wczoraj na wartości spółki wchodzące w skład indeksu Dow Jones Industrial Average. Potaniały odpowiednio o 0,41 i 0,45 procent.
S&P500, zwyżkując o 1,8 proc., zanotował największy jednodniowy wzrost w ciągu ostatnich trzech miesięcy. Odpowiednio o 1,68 i 1,4 proc. wzrosły kursy DJIA oraz technologicznego Nasdaq'a.