Inwestorzy za Oceanem wyraźnie pozbywali się akcji. To efekt kolejnych niepokojących wiadomości z Japonii, nie najlepszego startu sezonu publikacji wyników finansowych w USA i mocnych spadków na rynku surowców.
W efekcie miksu negatywnych informacji wszystkie najważniejsze indeksy uległy niemal 1-proc przecenie. Najbliżej był technologiczny Nasdaq, który zniżkował o 0,96 procent. Dow Jones Industrial Average stracił 0,95, a S&P500 0,78 procent.
Inwestorów znów niepokoiła sytuacja w Japonii. Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej poinformowała wczoraj o podwyższeniu z piątego na siódmy stopnia zagrożenia dla elektrowni jądrowej w Fukushimie. W historii taki poziom ogłoszono jedynie raz, po katastrofie atomowej w Czarnobylu.
Zawiodła ich także Alcoa, która tradycyjnie jako pierwsza z prestiżowego grona amerykańskich blue chipów pochwaliła się wynikami za pierwsze trzy miesiące tego roku. Choć jej zysk netto okazał się minimalnie lepszy od prognoz, to rozczarowały przychody. Akcje aluminiowego giganta zostały przecenione o ponad 6 procent i były liderem spadków w DJIA.
Sporo namieszał także raport Goldman Sachs, według którego znacznie wzrosło ryzyko korekty na rynku surowców, zatem jego aktorzy zalecają realizację zysków. Reakcja była bardzo szybka - wczoraj ropa potaniała o ponad 2 procent. Spółki, którym taka sytuacja nie jest zdecydowanie na rękę - Chevron i Exxon Mobil - zajęły kolejne dwa miejsca na podium dla największych spadkowiczów w gronie amerykańskich blue chipów.
Do kupowania akcji na Wall Street nie mogła inwestorów przekonać także publikacja dotycząca bilansu amerykańskiego handlu zagranicznego. Choć deficyt spadł w lutym z 47 do 45,8 miliarda dolarów, to rynek oczekiwał odczytu jeszcze niższego, na poziomie bliskim 44 miliardów.