Znany miliarder Warren Buffet broni banku Goldman Sachs. Kurs odbił, podobnie jak cała giełda.
Pierwsza majowa sesja na nowojorskim parkiecie przebiegła wczoraj pod wyraźne dyktando byków, które ani na chwilę nie odpuściły. W rezultacie indeksy Dow Jones i S&P500 zyskały po 1,3 procent.
Inwestorzy kupowali wczoraj akcje, bo na rynek napłynęło kilka istotnych informacji, zarówno makroekonomicznych, jak i ze spółek. Po pierwsze, Warren Buffet, znany multimilioner i inwestor powiedział, że bank inwestycyjny Goldman Sachs nie powinien być winiony za straty poniesione przez klientów na ryzykownych inwestycjach. W ten sposób opowiedział się do stronie instytucji, która właśnie broni się przed zarzutami amerykańskiej administracji. Kurs Goldman Sachs zwyżkował wczoraj o ponad 3 procent.
Nie bez znaczenia były też wczoraj informacje o pomocy dla Grecji, a także o powstaniu największej na świecie linii lotniczej. Zostanie ona stworzona po fuzji linii United Airlines i Continental Airlines. Kursy obu spółek notowanych na Wall Street rosły wczoraj, ale bez większego zainteresowania inwestorów.
I wreszcie dane makroekonomiczne, które okazały się lepsze od prognoz. Na przykład wydatki Amerykanów wzrosły do najwyższego poziomu od listopada 2007 roku czyli sprzed okresu recesji. Wzrastają również zamówienia na materiały budowlane. Wyraźnie spadają jednak oszczędności Amerykanów. Dzisiaj porcja kolejnych danych z USA. O 14.15 poznamy m.in. najświeższe informacje z amerykańskiego rynku pracy.