Oczy inwestorów obecnie zwrócone są w stronę raportów finansowych za drugi kwartał. Okazuje się, że wyniki spółek nie są takie złe, co przywróciło w ostatnich dniach na Wall Street wzrosty. W czwartek kupujących nie zatrzymały nawet słabe dane makroekonomiczne.
Ostatecznie szeroki S&P500 zyskał 0,27 proc., tyle samo wzrósł indeks blue chipów Dow Jones, natomiast technologiczny NASDAQ skończył notowania 0,79 procent powyżej środowego zamknięcia.
Zobacz, jak przebiegała wczoraj sesja na Wall Street Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej
Negatywnie zaskoczył cotygodniowy raport o liczbie wniosków o zasiłki dla bezrobotnych Amerykanów. Analitycy spodziewali się, że liczba wniosków wyniesie 365 tysięcy wobec 352 tysięcy przed tygodniem. Ich liczba jednak wyniosła 386 tysięcy.
Do dobrych nie należały też informacje z rynku nieruchomości - sprzedaż mieszkań na rynku wtórnym była gorsza od oczekiwań o 300 tysięcy i od trzech miesięcy systematycznie spada. Z kolei popularny_ Philly Fed _obrazujący koniunkturę w przemyśle regionu Filadelfii, co prawda wzrósł do poziomu -13,9, to jednak był gorszy od oczekiwanej wartości -7,7 punktu.
Mocno na amerykańskich indeksach ciążyły spółki finansowe. Niepewność dotycząca strefy euro zaszkodziła Citigroup (-4,4 proc.), Bank of America (-2,7 proc.) oraz JP Morgan (-2 proc.). Temu ostatniemu Fitch obniżył rating, dyrektor inwestycyjny po 30 latach pełnionej funkcji odszedł na emeryturę.
Bądź na bieżąco z sytuacją na rynkach Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej