Po znakomitej wtorkowej sesji na amerykańskich giełdach przyszedł czas na chłodniejsze kalkulacje. Nie pomogły spektakularne wyniki Apple'a. Inwestorzy woleli zachować ostrożność przed dzisiejszym szczytem eurogrupy.
Najważniejsze indeksy w trakcie sesji znajdowały się zarówno nad, jak i pod kreską. Ostatecznie wszystkie finiszowały _ na minusie _.
S&P500 i Dow Jones Industrial Average zostały przecenione o symboliczne 0,1 procent. Technologiczny Nasdaq poszedł w dół o niemal 0,5 procent.
Dziś na trzynastą zaplanowany jest nadzwyczajny szczyt strefy euro poświęcony przede wszystkim drugiemu pakietowi pomocowemu dla Grecji. Choć wczoraj rzecznik prasowy Angeli Merkel poinformował, że kanclerz Niemiec wierzy w porozumienie przywódców eurolandu, to amerykańscy inwestorzy woleli powiedzieć: _ czekam _.
Tym bardziej, że wciąż nierozwiązana zostaje sprawa podniesienia limitu zadłużenia w USA, a na rynki napłynęły gorsze od prognoz dane z sektora nieruchomości. Sprzedaż domów na rynku wtórnym w czerwcu sięgnęła 4,77 mln domów. Oczekiwano natomiast wyniku na poziomie 4,9 mln domów. To także najgorszy odczyt od 7 miesięcy.
Zdecydowanie pozytywnym akcentem były wyniki Apple. Spółka w zakończonym 25 czerwca kwartale sprzedała 20,3 mln iPhone'ów i 9,3 mln iPad'ów i pochwaliła się rekordowym zyskiem, który zdecydowanie przebił oczekiwania analityków. Pozytywnie zaskoczyły także przychody. Akcje Apple podrożały wczoraj o 2,7 procent.
Nasdaq'owi mocno ciążyły natomiast osiągnięcia Yahoo!. Wyniki wyszukiwarki nie sprostały oczekiwaniom analityków, a przychody niższe niż w analogicznym okresie ubiegłego roku o jedną czwartą spowodowały, że akcje spółki zostały przecenione o ponad 7,5 procent.