Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Jakub Ceglarz
|
aktualizacja

Koronawirus może uderzyć w PPK. Spadki na giełdzie widoczne

79
Podziel się:

Światowe giełdy tracą przez informacje o koronawirusie. A to może przenieść się na polski rynek i zaszkodzić programom, które dla rynku kapitałowego przygotował PiS. Ucierpieć mogą na przykład Pracownicze Plany Kapitałowe.

Spadki na giełdach nie budują zaufania do rynku kapitałowego. Ucierpią na tym programy PiS
Spadki na giełdach nie budują zaufania do rynku kapitałowego. Ucierpią na tym programy PiS (East News, Bartosz Krupa/East News)

Pisze o tym piątkowa "Rzeczpospolita". Czytamy w niej, że spadki na giełdach mogą zniechęcić Polaków do inwestowania na rynku kapitałowym. A tak przecież ma działać program Pracowniczych Planów Kapitałowych. Ale nie tylko.

- Koronawirus i to, co dzieje się na giełdzie, nie powinno mieć negatywnego wpływu na oszczędności gromadzone w PPK – mówi w rozmowie z "Parkietem" Paweł Borys, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju, który odpowiada za PPK.

Jak tłumaczy, inwestowanie w PPK opiera się na długim okresie i takie chwilowe wahania na giełdach nie powinny mieć wielkiego znaczenia w kontekście zgromadzonego w programie kapitału.

Zobacz także: Obejrzyj: Był nauczycielem, dzięki jednej rozmowie został miliarderem

- Oszczędzanie w PPK ma bardzo długi horyzont czasowy. I oczywiście wahania kursów w krótkim terminie mogą być znaczące, ale w perspektywie kilku lat stopy zwrotu podlegają równaniu do średniej i są atrakcyjne, powiązane z tempem wzrostu PKB - tłumaczy.

Tyle teoria. Praktyka jednak może być inna, na co wskazuje dr Antoni Kolek z Instytutu Emerytalnego. – Tu dochodzi efekt psychologiczny. Większość osób widząc kolor czerwony w notowaniach kursów akcji czy indeksach odwraca się od nich w stronę bezpieczniejszych inwestycji - mówi "Parkietowi".

Jako przykład podaje osobę, która właśnie stoi przed wyborem, czy wybrać PPK, czy z programu zrezygnować. - Jeśli od znajomego czy członka rodziny, który już do PPK przystąpił usłyszy, że po miesiącu stracił powiedzmy 5 proc. swoich oszczędności, to dodatkowo może go to od programu odepchnąć - mówi Kolek.

Podobnie sytuacja ma się z OFE, które po likwidacji może zamienić się IKE lub pieniądze mogą trafić do ZUS. Ludzie wybiorą bezpieczniejszą opcję, a na tym ucierpi budżet.

Rząd bowiem zaplanował wpływy z opłaty przekształceniowej, a ta występuje tylko wtedy, gdy wybierze się IKE. Jeśli ktoś zdecyduje się na ZUS, to opłaty nie ponosi. A przy zachowawczym podejściu na pewno wielu Polaków zrezygnuje z IKE, które przecież też jest elementem rynku kapitałowego.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(79)
lucek
4 lata temu
PPK to ciekawa sprawa, bo niewiele nas kosztuje, a dzięki pomocy pracodawcy i państwa finalne oszczędności będą spore, większe niż bysmy samemu odkładali na lokacie.
grażyna
4 lata temu
Oszczędności każdy chciałby mieć ale oszczędzanie dla wielu jest problematyczne. Pracownicze plany kapitałowe mogą nas w tym wyręczyć, a dzięki składowej od pracodawcy otrzymamy więcej niż mogą zaoferować lokaty oszczędnościowe.
czesław
4 lata temu
Pracownicze plany kapitałowe popierałem od samego początku, bo wcześniej znałem podobne programy funkcjonujące w innych krajach jak np Anglia. Tylko systemowe i regularne oszczędzanie daje szanse uzbierać więcej. Na środki nasze jest cały czas podgląd jak i możliwośc przerwania programu i pobraniu środków, dzięki czemu nie ma co się obawiać tego, bo to po prostu nasze pieniądze.
grażyna
4 lata temu
Oszczędności każdy chciałby mieć ale oszczędzanie dla wielu jest problematyczne. Pracownicze plany kapitałowe mogą nas w tym wyręczyć, a dzięki składowej od pracodawcy otrzymamy więcej niż mogą zaoferować lokaty oszczędnościowe.
golo
4 lata temu
te projekty to sciema teraz zwalaja na wirusa raczej na glupote trzeba.won za don.
...
Następna strona