Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Działania Fedu pobudzają wzrost cen surowców

0
Podziel się:

Przedstawione w tym tygodniu oświadczenie Rezerwy Federalnej dotyczące zakończenia QE2 w czerwcu i późniejszej kontynuacji niskich stóp procentowych było tym, na co miał nadzieję rynek. W rezultacie dolar nadal zmierza w kierunku dna...

Działania Fedu pobudzają wzrost cen surowców
(Beverly Pack/CC/Flickr)

Ole S. Hansen, Saxo Bank

Przedstawione w tym tygodniu oświadczenie Rezerwy Federalnej dotyczące zakończenia QE2 w czerwcu i późniejszej kontynuacji niskich stóp procentowych było tym, na co miał nadzieję rynek. W rezultacie dolar nadal zmierza w kierunku dna, a jednocześnie zwyżkują rynki akcji i towarów – oferowana przez Saxo Bank giełda online da zatem zarobić, jeżeli tylko uda Wam się w porę zająć odpowiednie pozycje na akcjach, surowcach i rynku forex (jeśli chcecie nabrać wprawy, wypróbujcie platformę demo)
.

Indeks Reuters Jefferies CRB praktycznie stoi w miejscu, jednak od początku roku przyniósł już wzrost w wysokości 10%, co po czterech miesiącach jest raczej dobrym wynikiem. W tym samym okresie jednak dolar stracił prawie 8% w stosunku do koszyka walut, co oznacza, że inwestorzy finansujący zakupy walutami innymi niż dolar od początku roku praktycznie nie odnotowali zmian wartości swoich portfeli.


Polityka łatwego pieniądza sprawia, że spekulanci gromadzą srebro i złoto

Wydaje się, że obecnie na horyzoncie nie ma żadnych ciemnych chmur dla inwestujących w złoto i srebro. Przedłużający się okres niskich stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych, który grozi wyższą inflacją, a także słaby dolar, w połączeniu z tonami pieniędzy, którymi inwestorzy zalewają rynek tych metali, doprowadziły do osiągnięcia w kwietniu nowych maksimów.

W tym tygodniu srebro pobiło kilka zdumiewających rekordów. Przede wszystkim dotarło do sprowokowanego przez braci Hunt w 1980 r. poziomu prawie 50 dolarów. W poniedziałek szaleństwo zakupów doprowadziło do tego, że obroty na jednostkach funduszu iShares Silver Trust ETF przekroczyły obroty funduszu SPDR S&P500, który zwykle jest jednym z najchętniej kupowanych i sprzedawanych instrumentów finansowych świata. Również obroty na kontraktach terminowych (futures) eksplodowały – CME Group ogłosiła, że w obrocie znalazło się 319 205 kontraktów, co stanowiło wzrost o 58,6% w stosunku do jej poprzedniego rekordu z listopada.

Część obrotów niewątpliwie była rezultatem zamykania pozycji krótkich, których posiadacze kapitulowali w trakcie fali wzrostowej – srebro zdrożało o 25% w trakcie zaledwie ośmiu sesji. Dzienne wahania cen w ostatnim tygodniu mieściły się w zakresie od 4 do 9%, co sprawia, że gra staje się coraz mniej przewidywalna, zaś zakres 45 – 50 dolarów raczej nie utrzyma się zbyt długo. Dane fundamentalne i dynamika nadal wspierają metale szlachetne, jednak poważniejsze fale realizacji zysków nadal pozostają realnym zagrożeniem. Krótkoterminowe poziomy wsparcia dla srebra to 45 i 42.

Ruchy na złocie były znacznie wolniejsze, zaś srebro nadal radzi sobie znacznie lepiej. Liczona w walutach innych niż dolar wartość złota od początku roku prawie się nie zmieniła, przy czym w euro żółty metal staniał o 2,5%. Złoto pozostaje faworytem banków centralnych – dawni sprzedawcy zmienili się w nabywców, a to w połączeniu z ujemnymi rzeczywistymi stopami procentowymi sprawia, że metal ten nadal ma się zupełnie dobrze. Poziomy wsparcia znajdują się na 1490 (słabszy) i 1455 (mocniejszy).

Benzyna napędza rynki

Ceny benzyny w Stanach Zjednoczonych nadal pozostają liderem wzrostów i wyprzedzają ropę naftową. W tym tygodniu cena etyliny osiągnęła 33-miesięczne maksimum, gdy po 10 kolejnych tygodniach spadków zapasów osiągnęły one poziom najniższy od sierpnia 2009 r. W rezultacie ceny detaliczne benzyny w Stanach Zjednoczonych osiągnęły 3,88 dolara za galon, czyli zaledwie 5% poniżej szczytu z 2008 r. Wspomniany spadek zapasów i wzrost cen stają się poważnym problemem zarówno dla polityków, jak i dla rynków finansowych, ponieważ sezon wyjazdów rozpoczyna się już za miesiąc.

Wydarzenia nadal sprzyjają wzrostom cen ropy

Czynniki, które doprowadziły do wzrostu ceny ropy Brent o 31% od początku roku, bynajmniej nie zniknęły. Niepokoje w Afryce Północnej i na Bliskim Wschodzie nadal występują, zaś libijska ropa w najbliższych miesiącach raczej nie pojawi się na rynku. Dodajmy do tego słabego dolara i uparcie wysoki chiński popyt, który w marcu wzrósł o 10,6% r/r, osiągając 9,1 mln baryłek dziennie.

Do spadku cen mogłyby przyczynić się obawy przed spowolnieniem ożywienia gospodarczego, którego oznaką może być choćby niższy od oczekiwań wzrost PKB Stanów Zjednoczonych w I kwartale. Dysponujący największymi na świecie rezerwami ropy naftowej saudyjski koncern ARAMCO opublikował w tym tygodniu komunikat, w którym wyraził zaniepokojenie wysokimi cenami i ich potencjalnym wpływem na globalny wzrost gospodarczy. Tymczasem wielkość spekulacyjnej pozycji zajętej przez fundusze hedgingowe i dużych inwestorów ponownie osiągnęła 300 milionów baryłek, czyli nominalnie 34 miliardy dolarów.

Krótkoterminowa cena ropy Brent waha się w zakresie od 119 do 127 dolarów za baryłkę.

Siewy zbóż i prognozy plonów nieprzewidywalne przez pogodę

Jak wspominaliśmy w poprzednich tygodniach, głównym czynnikiem wpływającym na rynki zbóż w najbliższych kilku miesiącach będą warunki pogodowe w regionach upraw. W zeszłym tygodniu drożała pszenica, ponieważ susze w południowych stanach USA, Kanadzie, Francji, Niemczech i Chinach doprowadziły do wzrostu cen o 10%, zanim lepsze prognozy nie przyczyniły się do identycznego spadku.

Pogoda wpływa również na kukurydzę, jednak w tym przypadku problem stanowią ulewy na Środkowym Zachodzie Stanów Zjednoczonych – utrudniają one wiosenne siewy, przyczyniając się do jeszcze szybszego spadku zapasów. Historia lubi się jednak powtarzać – opublikowane w czwartek lepsze prognozy pogody sprawiły, że i to zboże staniało. Tak czy inaczej, widzimy, że pogoda w najbliższej przyszłości będzie czynnikiem wysoce nieprzewidywalnym. Nic zatem dziwnego, że handlarze zbożem na starej giełdzie kontraktów terminowych (futures) w Chicago zwykli podobno spać z jedną stopą za oknem po to, by jako pierwsi dowiadywać się o zmianach pogody.

Kakao odbija się od dna

Ceny kakao w tym tygodniu gwałtownie wzrosły w związku z obawami przed powrotem niepokojów na Wybrzeżu Kości Słoniowej. W rezultacie kakao odrobiło ponad 50% strat z marcowej wyprzedaży.

Cukier nadal na równi pochyłej

Lutowy szczyt na poziomie 29,75 jest już tylko odległym wspomnieniem, ponieważ w kwietniu prym wiedli sprzedający. Tajlandia, drugi na świecie eksporter (po Brazylii), spodziewa się rekordowych zbiorów równych 9 mln ton, co stanowiłoby wzrost o 30% w stosunku do zeszłego roku. Potencjalny eksport z Indii w połączeniu z dobrymi prognozami pogody w Brazylii pomogły sprzedającym, podczas gdy spekulacyjna długa pozycja jest nadal stosunkowo wysoka i wynosi 122 tysiące lotów (choć jest to spadek w stosunku do lutowych 200 tysięcy lotów).

Popyt na bawełnę słabnie

Bawełna, gwiazda zeszłego roku, odnotowała w kwietniu ostry odwrót, ponieważ wysokie ceny zaczęły dusić popyt w sytuacji, w której globalna podaż wzrasta. Chiny, największy na świecie importer bawełny, ostatnio coraz częściej odwołują zlecenia, w rezultacie czego z rynku zniknęła część deficytu. W tym momencie pozostaje obserwować siewy w Stanach Zjednoczonych, które opóźniają się z powodu wysokich temperatur i suszy (wpływającej również na pszenicę).

Kawa powyżej 3 dolarów

Cena wysokiej jakości kawy Arabica po raz pierwszy od ponad 34 lat przekroczyła 3 dolary za funt – inwestorzy konkurują obecnie z prażalniami o ograniczone dostawy. Zapasy osiągnęły pięćdziesięcioletnie minimum – koneserzy espresso wykupują wysokiej jakości ziarna, zaś dostawy z Kolumbii od innych głównych producentów rozczarowują.

Miedź: wkrótce wzrosty?

Miedź od jakiegoś czasu porusza się w trendzie bocznym, zaś w trakcie ostatnich trzech miesięcy nieznacznie staniała. Czynnikami o największym znaczeniu dla rynku są obecnie obawy przed dalszym zacieśnianiem chińskiej polityki monetarnej oraz ogólne ograniczenie perspektyw wzrostu w związku z wysokimi cenami energii. Zapasy Chin, największego światowego konsumenta, rosną – również dzięki chińskim inwestorom, którzy coraz częściej wykorzystują ten metal jako zabezpieczenie kredytów. Ogółem złożony indeks metali bazowych wykazuje w tym roku niewielki wzrost – spadki cen ołowiu, miedzi i cynku są bardziej niż równoważone wzrostami cen cyny, aluminium i niklu.

Gaz ziemny: tani jak barszcz

Po ponad sześciu miesiącach trendu bocznego inwestorzy zaczęli wierzyć, że poniżej 4 dolarów udało się ustalić trwały poziom wsparcia. Otwarte pozycje na kontraktach futures osiągają nowy rekord, podczas gdy duża spekulacyjna pozycja krótka zajmowana przez fundusze hedgingowe i dużych inwestorów utknęła w okolicach 200 tysięcy lotów. Japońska katastrofa nuklearna przyczyniła się do wzrostu zużycia gazu ziemnego – w Stanach Zjednoczonych prowadzone są natomiast obecnie kontrole skutkujące ograniczeniem mocy 23 reaktorów o konstrukcji podobnej do zastosowanej w Fukushimie. W minionym tygodniu moc elektrowni jądrowych spadła do najniższego poziomu od 10 lat również na skutek szalejących w południowych stanach tornad, które wymusiły zamknięcie elektrowni. Obecnie cena spotowa porusza się w wąskim, poziomym zakresie od 4 do 4,8 dolara.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)