Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

POLITYKA MONETARNA STREFY EURO

0
Podziel się:

Zgodnie z tym, co przewidywaliśmy w naszej prognozie na III kwartał, w trakcie lipcowego posiedzenia EBC podniósł swoją stopę refinansową do 1,5% – wówczas rynki spodziewały się, że jest to początek nieuchronnej długiej serii podwyżek w najbliższych miesiącach i latach.

POLITYKA MONETARNA STREFY EURO
(Marlee90/iStockphoto)

Zgodnie z tym, co przewidywaliśmy w naszej prognozie na III kwartał, w trakcie lipcowego posiedzenia EBC podniósł swoją stopę refinansową do 1,5% – wówczas rynki spodziewały się, że jest to początek nieuchronnej długiej serii podwyżek w najbliższych miesiącach i latach. Niestety okazało się jednak, że sytuacja gospodarcza na świecie w ogóle i w strefie euro w szczególności od tamtej pory zdecydowanie się pogorszyła.

Oprócz generalnego pesymizmu, jaki zapanował w największej gospodarce świata (patrz wyżej), mieliśmy w strefie euro do czynienia z następującymi wydarzeniami:

  • W lipcu Rada Europejska ogłosiła kolejny pakiet środków mających na celu złagodzenie greckiego kryzysu i powstrzymanie go przed rozprzestrzenieniem się na Hiszpanię i Włochy. Już od półtora roku normą jest początkowo stosunkowo pozytywna reakcja rynku – zapał inwestorów okazuje się jednak słomiany. Dzieje się tak zasadniczo dlatego, że nie zwiększono rozmiarów Europejskiego Instrumentu Stabilności Finansowej (choć wyposażono go w nowe uprawnienia do podejmowania interwencji na rynkach wtórnych obligacji wszystkich krajów Europejskiej Unii Walutowej w przypadku uznania przez Europejski Bank Centralny, że „wyjątkowe okoliczności rynku finansowego” stwarzają zagrożenie dla stabilności finansowej) – w rezultacie okazałby się on całkowicie nieadekwatny, gdyby miał ratować Hiszpanię i Włochy.
    • Rynki w końcu zdały sobie zatem sprawę z tego, że jedynym rozwiązaniem, które zapewniłoby koniec kryzysu dłużnego, jest unia fiskalna – szybko pojawiły się też spekulacje dotyczące rychłego wprowadzenia naturalnego prekursora takiej opcji, czyli emisji euroobligacji, za które rządy państw strefy euro ponosiłyby solidarną odpowiedzialność.
    • Niemcy szybko i zdecydowanie wyjaśniły, że nie poparłyby emisji euroobligacji – stanowisko to zostało również wsparte przez niemiecki Trybunał Konstytucyjny w orzeczeniu z 7 września.
    • W lipcu nastąpił niespodziewany spadek bazowej inflacji CPI w strefie euro z 1,6% do 1,2% – poziom ten udało się utrzymać również w sierpniu.
    • Opublikowano kiepskie wyniki badań dotyczących nastrojów gospodarczych.

Wziąwszy pod uwagę klimat stworzony przez wszystkie opisane powyżej wydarzenia, nie powinno nas zaskakiwać to, że strach przed bankructwem ostatecznie faktycznie rozprzestrzenił się na Hiszpanię i Włochy (wynosząc rentowność ich dziesięcioletnich obligacji dobrze powyżej 6%) – EBC musiał zatem niechętnie odnowić program skupu obligacji, czyli Program dla Rynków Papierów Wartościowych (SMP) mimo podziałów w swojej Radzie Zarządzającej, przy czym Bundesbank nadal nieugięcie sprzeciwiał się podejmowanym działaniom. Nikogo nie powinno również dziwić przyjęcie znaczniej bardziej gołębiego tonu przez prezesa EBC Tricheta na konferencji prasowej po spotkaniu Rady Zarządzającej 8 września. Chociaż wygląda na to, że Rada nie miała odwagi przyznać się do porażki i obniżyć niedawno podniesionych stóp procentowych, Trichet dał jasno do zrozumienia, że dalsze podwyżki są obecnie zdecydowanie wykluczone, zaś obniżek w najbliższej przyszłości bynajmniej nie można wykluczyć.

Obecnie spodziewamy się, że najpóźniej do końca roku EBC ponownie uruchomi program nieograniczonego długoterminowego i charakteryzującego się stałym oprocentowaniem finansowania banków, zalewając system płynnością i wymuszając spadek rzeczywistych stóp rynkowych poniżej stopy refinansowej, o ile zdecyduje się utrzymać ją na poziomie 1,5%, aby zachować twarz – prawdopodobnie i ona zostanie jednak zredukowana do 1%, zaś w przypadku stopy depozytowej można się spodziewać obniżki z 0,75% do 0,25%.

Jeżeli załamanie w gospodarce realnej przyspieszy lub jeśli kryzys dłużny w strefie euro wymknie się spod kontroli bądź jeżeli dojdzie do całkowitego zastoju na rynku finansowania międzybankowego, to wspomniane działania mogą zostać podjęte naprawdę szybko – całkiem możliwe też, że stopa refinansowa zostanie wówczas zredukowana do 0,5%.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)