Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

10-13 kwietnia 2012 r. Problemy szwajcarski (pozytywny) i indyjski (negatywny)

0
Podziel się:

Interesujące prognozy Fabera i Klapwijka. Wypowiedzi Fedu. Dowiedz się, co działo się na rynku złota w ubiegłym tygodniu! Za nami kolejny, krótszy tydzień na giełdzie. Notowania złota ruszyły na giełdzie w Londynie dzień później - we wtorek, 10 kwietnia - aby jak się okazało otworzyć pomyślny dla inwestujących w złoto tydzień. Od wtorku do zamknięcia piątkowej, popołudniowej sesji na londyńskiej giełdzie uncja...

Interesujące prognozy Fabera i Klapwijka. Wypowiedzi Fedu. Dowiedz się, co działo się na rynku złota w ubiegłym tygodniu!.

Za nami kolejny, krótszy tydzień na giełdzie. Notowania złota ruszyły na giełdzie w Londynie dzień później - we wtorek, 10 kwietnia - aby jak się okazało otworzyć pomyślny dla inwestujących w złoto tydzień. Od wtorku do zamknięcia piątkowej, popołudniowej sesji na londyńskiej giełdzie uncja żółtego kruszcu zdrożała o ponad 20 dolarów (dokładnie +22,75 USD), zamykając tym samym ostatnią w tygodniu sesję kwotą o 35,5 USD na uncji wyższą aniżeli miało to miejsce przed tygodniem. Co więcej, złoto zdrożało także w przeliczeniu na złotówki.
Naturalnie wzrostom mającym miejsce już na początku minionego tygodnia towarzyszyła pozytywna sytuacja walutowa. Taniejący względem kluczowych walut dolar amerykański tradycyjnie wywołał korzystny ruch na złocie. Wskaźnik eurodolara wzrósł z poziomu 1,3037 do 1,3128, a amerykańska waluta traciła także co do funta szterlinga czy franka szwajcarskiego. A propos Szwajcarii, na początku ubiegłego tygodnia na rynku złota zrobiło się głośno właśnie za sprawą tego kraju. Otóż mieszkańcy tamtejszych wiosek odmawiają podjęcia eksploatacji kopalni złota, której pokłady tego szlachetnego metalu są szacowane na około 1,2 mld USD. Co więcej, w Szwajcarii obecnie nie funkcjonuje choćby jedna kopalnia złota. Namacalny przykład tego, że odnalezienie pokładów kruszcu (lub jakiegokolwiek innego surowca) nie jest jednoznaczne ze zwiększeniem jego podaży pozytywnie wpłynęło na rynek. Wzięło nawet górę nad niepokojącymi informacjami z Indii. U tego największego importera złota na świecie rozpoczął się kolejny tydzień strajków
jubilerów protestujących przeciwko zwiększeniu podatku od importu tego metalu. Indie to potężny rynek - rocznie zużywają ogromne ilości kruszcu - równoważne łącznemu wydobyciu kopalni amerykańskich i australijskich - przy czym oba kraje znajdują się w ścisłej czołówce (pierwszej trójce) największych, światowych producentów złota. Mimo to, złoto regularnie drożało dzięki przewadze korzystnie rzutujących na cenę czynników. We wtorek złoto zdrożało powyżej 1.640 dolarów za 1 uncję.
W połowie tygodnia do rynku złota dotarły pozytywne opinie na temat kruszcu autorstwa szanowanych osób. Pierwsza to słowa, pod którymi podpisuje się Marc Faber - guru inwestorów i wydawca opiniotwórczego magazynu. Namawiając do sprzedawania akcji i gromadzenia złota stwierdził, że w długiej perspektywie akcje wykazują trend spadkowy, natomiast żółty kruszec będzie drożał. Jego zdaniem rynki akcji są przewartościowane, zaś inwestorzy powinni rozważyć zaangażowanie w złoto, które w ostatnim czasie nieco staniało. Mniej więcej w tym samym czasie szef GFMS - wiodącej i niezależnej instytucji specjalizującej się w konsultacjach odnośnie badań rynku złota, platyny i srebra - Philip Klapwijk, powiedział Reutersowi, że w 2013 r. złoto przekroczy poziom 2.000 USD. Wskazuje tu na obawy dotyczące przedłużania się kryzysu zadłużenia w Europie oraz oczekiwanie na dalsze luzowanie amerykańskiej polityki pieniężnej. Jednocześnie utrzymał opinię, iż w tym roku notowania złota będą oscylowały w widełkach 1.530-1.920 USD za
uncję. Po całym dniu wzrostów środową sesję na giełdzie w Londynie złoto zamknęło wynikiem blisko 1.660 USD/1 t oz.
W czwartek notowania żółtego kruszcu ponownie wzrosły - tym razem do blisko 1.670 dolarów za uncję, co było wynikiem słabnącego dolara amerykańskiego (EUR/USD - wzrost z 1,3104 do 1,3209, GBP/USD - wzrost z 1,5909 do 1,5974, USD/CHF - spadek z 0,9174 do 0,9088). Pokrywając się z opinią Klapwijka, w II połowie tygodnia głównym motorem napędowym dla wzrostów na złocie były obawy co do europejskiego kryzysu zadłużenia oraz gorsze od przewidywań dane z amerykańskiego rynku pracy. Ponadto wzrosło zainteresowanie tzw. ,,bezpieczną przystanią", również dzięki wypowiedziom dwóch przedstawicieli Fed, które dały nadzieję na kolejny etap stymulacji największej - amerykańskiej - gospodarki świata. Jednocześnie w Nowym Jorku kontrakty terminowe na złoto z opcją czerwcowej realizacji wzrosły pod koniec sesji do 1.680,6 USD/1 t oz., drożejąc o 1,2 proc. W Londynie złoto wyceniono na 1.668,5 USD/1 t oz.
Finalnie, w piątek, złoto na londyńskiej giełdzie potaniało do 1.666,5 USD/1 t oz. (po lekkiej korekcie na finiszu sesji). Było to spowodowane gwałtownym umocnienie dolara amerykańskiego. W Nowym Jorku złoto również potaniało - kurs z czerwcowych kontraktów spadł do 1.660,2 USD/1 t oz.
Kalkulując cenę złota w polskiej walucie według kursów średnich NBP i notowań z londyńskiej giełdy, we wtorek rano za uncję kruszcu płacono 5.244,22 PLN, natomiast na zamknięciu ostatniej w tygodniu sesji tę samą ilość metalu wyceniono na 5.293,64 PLN.
Bartosz Wojtczak
Chief Analyst | Główny Analityk
Inwestycje Alternatywne Profit S.A.

Za nami kolejny, krótszy tydzień na giełdzie. Notowania złota ruszyły na giełdzie w Londynie dzień później - we wtorek, 10 kwietnia - aby jak się okazało otworzyć pomyślny dla inwestujących w złoto tydzień. Od wtorku do zamknięcia piątkowej, popołudniowej sesji na londyńskiej giełdzie uncja żółtego kruszcu zdrożała o ponad 20 dolarów (dokładnie +22,75 USD), zamykając tym samym ostatnią w tygodniu sesję kwotą o 35,5 USD na uncji wyższą aniżeli miało to miejsce przed tygodniem. Co więcej, złoto zdrożało także w przeliczeniu na złotówki.

Naturalnie wzrostom mającym miejsce już na początku minionego tygodnia towarzyszyła pozytywna sytuacja walutowa. Taniejący względem kluczowych walut dolar amerykański tradycyjnie wywołał korzystny ruch na złocie. Wskaźnik eurodolara wzrósł z poziomu 1,3037 do 1,3128, a amerykańska waluta traciła także co do funta szterlinga czy franka szwajcarskiego. A propos Szwajcarii, na początku ubiegłego tygodnia na rynku złota zrobiło się głośno właśnie za sprawą tego kraju. Otóż mieszkańcy tamtejszych wiosek odmawiają podjęcia eksploatacji kopalni złota, której pokłady tego szlachetnego metalu są szacowane na około 1,2 mld USD. Co więcej, w Szwajcarii obecnie nie funkcjonuje choćby jedna kopalnia złota. Namacalny przykład tego, że odnalezienie pokładów kruszcu (lub jakiegokolwiek innego surowca) nie jest jednoznaczne ze zwiększeniem jego podaży pozytywnie wpłynęło na rynek. Wzięło nawet górę nad niepokojącymi informacjami z Indii. U tego największego importera złota na świecie rozpoczął się kolejny tydzień strajków
jubilerów protestujących przeciwko zwiększeniu podatku od importu tego metalu. Indie to potężny rynek - rocznie zużywają ogromne ilości kruszcu - równoważne łącznemu wydobyciu kopalni amerykańskich i australijskich - przy czym oba kraje znajdują się w ścisłej czołówce (pierwszej trójce) największych, światowych producentów złota. Mimo to, złoto regularnie drożało dzięki przewadze korzystnie rzutujących na cenę czynników. We wtorek złoto zdrożało powyżej 1.640 dolarów za 1 uncję.

W połowie tygodnia do rynku złota dotarły pozytywne opinie na temat kruszcu autorstwa szanowanych osób. Pierwsza to słowa, pod którymi podpisuje się Marc Faber - guru inwestorów i wydawca opiniotwórczego magazynu. Namawiając do sprzedawania akcji i gromadzenia złota stwierdził, że w długiej perspektywie akcje wykazują trend spadkowy, natomiast żółty kruszec będzie drożał. Jego zdaniem rynki akcji są przewartościowane, zaś inwestorzy powinni rozważyć zaangażowanie w złoto, które w ostatnim czasie nieco staniało. Mniej więcej w tym samym czasie szef GFMS - wiodącej i niezależnej instytucji specjalizującej się w konsultacjach odnośnie badań rynku złota, platyny i srebra - Philip Klapwijk, powiedział Reutersowi, że w 2013 r. złoto przekroczy poziom 2.000 USD. Wskazuje tu na obawy dotyczące przedłużania się kryzysu zadłużenia w Europie oraz oczekiwanie na dalsze luzowanie amerykańskiej polityki pieniężnej. Jednocześnie utrzymał opinię, iż w tym roku notowania złota będą oscylowały w widełkach 1.530-1.920 USD za
uncję. Po całym dniu wzrostów środową sesję na giełdzie w Londynie złoto zamknęło wynikiem blisko 1.660 USD/1 t oz.

W czwartek notowania żółtego kruszcu ponownie wzrosły - tym razem do blisko 1.670 dolarów za uncję, co było wynikiem słabnącego dolara amerykańskiego (EUR/USD - wzrost z 1,3104 do 1,3209, GBP/USD - wzrost z 1,5909 do 1,5974, USD/CHF - spadek z 0,9174 do 0,9088). Pokrywając się z opinią Klapwijka, w II połowie tygodnia głównym motorem napędowym dla wzrostów na złocie były obawy co do europejskiego kryzysu zadłużenia oraz gorsze od przewidywań dane z amerykańskiego rynku pracy. Ponadto wzrosło zainteresowanie tzw. ,,bezpieczną przystanią", również dzięki wypowiedziom dwóch przedstawicieli Fed, które dały nadzieję na kolejny etap stymulacji największej - amerykańskiej - gospodarki świata. Jednocześnie w Nowym Jorku kontrakty terminowe na złoto z opcją czerwcowej realizacji wzrosły pod koniec sesji do 1.680,6 USD/1 t oz., drożejąc o 1,2 proc. W Londynie złoto wyceniono na 1.668,5 USD/1 t oz.

Finalnie, w piątek, złoto na londyńskiej giełdzie potaniało do 1.666,5 USD/1 t oz. (po lekkiej korekcie na finiszu sesji). Było to spowodowane gwałtownym umocnienie dolara amerykańskiego. W Nowym Jorku złoto również potaniało - kurs z czerwcowych kontraktów spadł do 1.660,2 USD/1 t oz.

Kalkulując cenę złota w polskiej walucie według kursów średnich NBP i notowań z londyńskiej giełdy, we wtorek rano za uncję kruszcu płacono 5.244,22 PLN, natomiast na zamknięciu ostatniej w tygodniu sesji tę samą ilość metalu wyceniono na 5.293,64 PLN.

Bartosz Wojtczak
Chief Analyst | Główny Analityk

Inwestycje Alternatywne Profit S.A.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)