Ceny miedzi rosną pierwszy raz od pięciu dni na fali spekulacji, że strajk w Chile może zredukować podaż, a dodatkowo prezydent USA Barack Obama powiedział, że jest przekonany iż patowa sytuacja w sprawie podniesienia limitu zadłużenia kraju może zostać rozwiązana - podają maklerzy.
Cena miedzi w dostawach trzymiesięcznych na LME w Londynie rośnie o 1,1 proc. do 9.756 USD za tonę. Na giełdzie w Szanghaju miedź w dostawach na październik wyceniana jest na 72.440 juanów (11.243 USD) za tonę, co oznacza wzrost o 1,3 procent.
Strajk w największej kopalni miedzi Escondida należącej do BHP Billiton trwa już piąty dzień, a rząd Chile szykuje się mediacji w rozmowach między związkowcami, a przedstawicielami władz spółki.
Prezydent USA Barack Obama wystąpił w poniedziałek wieczorem z apelem do Kongresu o podniesienie ustawowego limitu zadłużenia USA i o osiągnięcie kompromisu, po tym jak Republikanie i Demokraci atakowali nawzajem swoje propozycje co do podniesienia limitu zadłużenia sięgającego 14,3 bln USD.
Obama wezwał Amerykanów, aby wywarli nacisk na swoich kongresmanów i senatorów, i skłonili ich do zawarcia ponadpartyjnego porozumienia w sprawie pułapu długu.