*Poniedziałek na rynku złota zaczął się od spadku cen. Odrabianie strat w końcówce minionego tygodnia wobec nowych minimów na indeksach głównych giełd doprowadziło cenę uncji do poziomu 940 USD (wobec lokalnego dołka 899,70 USD z 4 marca). *
Jednak dobrego sentymentu na złocie nie udało się utrzymać. Wczoraj w pierwszej części dnia przeszkodą był głównie kurs EURUSD i w rezultacie ceny spadły w okolice 910-915 USD za uncję. Oznacza to, że póki co, po sporym ruchu korekcyjnym z okresu 20 luty - 4 marca (spadek cen z 1006 USD do wspomnianego minimum) rynek czeka na impuls do kolejnego ruchu. Raczej nie będzie nim informacja o wzroście produkcji w największej kopalni w Tajlandii, gdyż producent ten odpowiada tylko za 0,2% globalnej podaży.
Jednak podobne wieści od innych producentów byłyby już niekorzystne dla cen złota. W dłuższym terminie nadal pozostajemy w ruchu wzrostowym (zapoczątkowanym 24 października) z kluczowym wsparciem (linia wspierająca trend wzrostowy) obecnie w okolicach 880 USD. To co mogłoby stanowić impuls dla wzrostu cen to ewentualna słaba aukcja papierów rządowych w USA (mamy w tym tygodniu trzy kolejne, pierwsza już dziś), która spowodowałaby wzrost rentowności i osłabienie dolara.
