Mniejsze zapasy paliw w USA oraz decyzja OPEC o nie zwiększaniu produkcji ropy podbiły ceny surowca do historycznych poziomów.
Dziś w południe notowania cen ropy w Nowym Jorku przekroczyły 105 dolarów za baryłkę. Jest to najwyższy poziom w historii. W ciągu ostatnich 12 miesięcy ceny surowca poszły już ponad 73 procent w górę.
Tym razem, obok wciąż słabego dolara, do wzrostów przyczynił się tygodniowy raport o stanie zapasów paliw w USA oraz decyzja OPEC. Zapasy spadły o 3,1 mln baryłek, analitycy spodziewali się natomiast, że zwiększą się one o 2,3 mln baryłek.
Do niespodzianki mogła przyczynić się ubiegło tygodniowa mgła w Zatoce Perskiej, choć rynek nie spodziewał się, że wpłynie ona na stan zapasów.
OPEC nie zdecydował się na zwiększenie wydobycia surowca. Kraje zrzeszone w kartelu stwierdziły, że popyt na ropę będzie słabł, przynajmniej do lipca tego roku. Jednak część analityków jest zdania, że prawdziwym powodem decyzji OPEC jest chęć utrzymania cen ropy powyżej 100 dolarów za baryłkę.
Kartelu nie wzruszyły słowa prezydenta Busha, który powiedział, że _ OPEC powinien zastanowić się nad konsekwencjami wysokich cen energii _. Dodał, że według niego _ błędem jest gdy gospodarka największego klienta kartelu zwalnia m.in. z powodu wysokich cen ropy _.
ZOBACZ TAKŻE: