Ropa drożeje w środę na światowych rynkach na fali spekulacji, że OPEC na posiedzeniu w dniu 17 grudnia br., w sposób zdecydowany obniży wydobycie.
Pojawiają się informacje, że w odpowiedzi na drastyczny spadek cen "czarnego złota" w ostatnich miesiącach, kartel obniży wydobycie o 2-2,5 mln baryłek dziennie.
O godzinie 13:54 za baryłkę ropy Brent trzeba było zapłacić 43,22 dol., wobec 41,63 dol. wczoraj pod koniec dnia i wobec osiągniętego w piątek tegorocznego minimum na poziomie 39,30 dol.
W dniu dzisiejszym potencjalny wpływ na kształtowanie się sytuacji na rynku ropy mogą mieć, publikowane o godzinie 16:35, tygodniowe dane o zmianie zapasów paliw w USA. Rynek oczekuje, że zapasy ropy wzrosną o 200 tys. baryłek, po tym jak tydzień wcześniej spadły o 400 tys. Oczekuje się natomiast spadku zapasów benzyny i destylatów, odpowiednio na poziomie 100 tys. i 1,3 mln baryłek. W poprzednim tygodniu ich zapasy również spadły. Wówczas było to odpowiednio 1,6 i 1,7 mln baryłek.
Aktualna sytuacja techniczna na wykresie ropy, jeżeli tylko wykluczyć silne wyprzedanie, nie daje podstaw do oczekiwania szybkiej zmiany układu sił. Nie oznacza to jednak, że ropa będzie dalej mocno tanieć. Właśnie z uwagi na to silne wyprzedanie, należy raczej oczekiwać konsolidacji i nieśmiałych prób odbicia.