Ropa naftowa w poniedziałek odbija się na rynkach paliw z najniższego poziomu od 7 tygodni z powodu spekulacji, że wysokie zapasy surowca, powyżej średniej, spadną, bo w gospodarce jest coraz więcej oznak zdrowienia - podają maklerzy.
Baryłka lekkiej ropy WTI na NYMEX w Nowym Jorku w dostawach na styczeń w handlu elektronicznym drożeje w poniedziałek rano czasu europejskiego o 63 centy, czyli 0,8 proc., do 76,10 USD.
Do poprawy nastrojów na rynkach przyczyniły się podane w piątek informacje z amerykańskiego rynku pracy, gdzie w listopadzie niespodziewanie spadła stopa bezrobocia, do 10,0 proc. z 10,2 proc., gdy tymczasem analitycy spodziewali się, że pozostanie ona bez zmian.
Liczba miejsc pracy spadła zaś zaledwie o 11 tys., a analitycy spodziewali się spadku o 125 tys.
W piątek ropa w USA staniała o 1,3 proc. do 75,47 USD za baryłkę, najniższego poziomu zamknięcia od 14 października.