Ubiegły tydzień zakończył się podobnie jak się rozpoczął. W poniedziałek rano na Giełdzie Londyńskiej, za uncję złota płacono 643,40 USD i aż do środy notowania w zasadzie stały w miejscu.
Dopiero w środę ceny drgnęły, a to za sprawą reakcji rynku, jaką spowodowała informacja o utrzymaniu dotychczasowych stóp procentowych przez FED. Rynki zareagowały niewielkim spadkiem dolara i wzrostem wartości złota, które go cena osiągnęła 650,50 USD za uncję. W następnym dniu cena kruszcu nadal rosła. W czwartek płacono już 660,20 USD za uncję, na co wpływ miał przede wszystkim wzrost wartości ropy naftowej. W piątek nastąpiła realizacja zysków z dwóch ostatnich dni. Impulsem do tego było opublikowanie dwóch raportów o stanie amerykańskiej gospodarki.
Pierwszy na temat zatrudnienia nie był zbyt korzystny dla dolara, ale już grudniowe dane o zamówieniach fabrycznych, które wzrosły z o 2,4 % podczas gdy spodziewano się 1,5 % wzrostu, dały impuls do umocnienia amerykańskiej waluty, a co za tym idzie spadku wartości złota. Pociągnęło to za sobą zwiększoną sprzedaż tego kruszcu na światowych giełdach i ostatecznie złoto zamknęło tydzień na poziomie 645,70 USD za uncję.
W Polsce ceny wyglądały następująco: W poniedziałek uncja złota warta była 1954,39 PLN za uncję i notowania te swoje maksimum osiągnęły w czwartek po południu gdy cena wzrosła do 1978,82 PLN. Tydzień zakończył się na wartości 1937,49 PLN za uncję.
Jak twierdzą amerykańscy analitycy, złoto może przekroczyć barierę 700 USD za uncję w ciągu kilku najbliższych tygodni. Rynek złota ma silne fundamenty, na co wpływa słabnący dolar, rosnące ceny energii i cięgle utrzymujące się napięcie polityczne na Bliskim Wschodzie.