Miniony tydzień okazał się być dla złota pomyślnym. Mimo spadków odnotowanych na londyńskiej giełdzie na początku tygodnia, złoto znów zyskało na wartości, udowadniając tym samym, iż przekroczenie pułapu 800 USD za uncję w minionych tygodniach nie było tylko przypadkowym epizodem.
Na otwarciu sesji w poniedziałek rano, uncja żółtego kruszcu była warta 788,50 USD. Jednakże w ciągu dnia jego cena spadła o prawie $10, co było skutkiem kontynuacji ruchu korekcyjnego, który w minionym tygodniu wyjątkowo dawał się we znaki inwestorom na rynku metali szlachetnych. Był to także efekt realizacji zysków, gdyż to właśnie złoto w ciągu ostatniego kwartału błyszczało na tle słabej koniunktury giełdowej. Niski poziom cen zaowocował wzrostem popytu na najszlachetniejszy z metali, co wywindowało jego wartość w kolejnych dniach.
Już we wtorek wartość kruszcu wyniosła 789,65 USD i do końca tygodnia systematycznie i w znaczącym stopniu rosła. Słabnąca pozycja amerykańskiej waluty i bezradność amerykańskiego rządu w tej sprawie, a także rekordowe ceny ropy naftowej skłaniają inwestorów do pokładania swych kapitałów w metale szlachetne - zwłaszcza złoto, które po kolejnych wzrostach, w czwartek rano przekracza poziom 800 USD za uncję. Szereg czynników składających się na rewelacyjną kondycję ,,króla metali" przekonał analityków rynkowych do prognoz, iż w nadchodzącym, 2008 roku, złoto może osiągnąć pułap 1 000 USD/1 uncję.
Zdania na ten temat są podzielone, jednakże warto zwrócić uwagę na fakt, iż przekroczenie poziomu 800 USD pierwotnie było przewidywane na przełom pierwszego i drugiego kwartału 2008 roku, a ponadto - jak się okazuje - mimo spadków ostatnich tygodni, złoto utrzymuje się w trendzie wzrostowym. Żółty kruszec na giełdzie w Londynie piątkową popołudniową sesję zamknął wartością 815,25 USD za uncję.
W przeliczeniu na polską walutę, w poniedziałek rano złoto kosztowało 1975,74 PLN, natomiast w piątek jego wartość wyniosła 2026,47 PLN.