Wyjątkowo dynamiczny okres na giełdzie metali szlachetnych. Od poniedziałku do piątku złoto staniało o prawie 3,5 %, co stanowi największy tygodniowy spadek cen tego kruszcu od ponad 4 miesięcy.
Poniedziałkową sesje żółty metal rozpoczął na poziomie 683,50 USD za uncję, czerpiąc siły z przedłużającej się słabości dolara. Złoto, nominowane w dolarach, zwykło zyskiwać podczas spadków notowań amerykańskiej waluty. Korzystnym czynnikiem, przyciągającym inwestorów, były również zawirowania na amerykańskim rynku akcji.
Sytuacja odwróciła się po publikacji danych makroekonomicznych z USA. W środę FED przedstawił tzw. „Beżową księgę.", czyli raport o stanie gospodarki. W piątek, pojawiły się wyniki PKB, które okazały się być lepsze od oczekiwanych. Okazało się, że po niewielkim kryzysie, w pierwszym kwartale bieżącego roku, amerykańska gospodarka zyskuje na sile. W drugim kwartale wzrost wyniósł 3,4 %, czyli najwięcej od ponad roku.
Pozytywne wyniki gospodarcze zaowocowały umocnieniem się dolara w stosunku do głównych światowych walut, co przełożyło się na spadki cen złota. Analitycy uważają jednak, że w dłuższej perspektywie czasowej obawy wobec globalnego ryzyka kredytowego oraz amerykańskiego rynku pożyczek pod zastaw, będą w dalszy ciągu zachęcać inwestorów do udziału w rynku metali szlachetnych wpływając tym samym korzystnie na ich notowania. Złoto zakończyło tydzień na poziomie 660,50 USD za uncję.
W przeliczeniu na polską walutę, w poniedziałek za uncję złota trzeba było zapłacić 1863.08 PLN, natomiast w piątek cena jednej uncji wynosiła 18420.81 PLN.