Sesja na giełdzie w Nowym Jorku po raz drugi z rzędu zakończyła się wyraźnymi wzrostami indeksów. Optymizm inwestorów wynika z oczekiwań, że zyski spółek za trzeci kwartał okażą się lepsze niż prognozowano. Wszystko przez Australię.
Sezon publikacji wyników kwartalnych w USA rozpocznie w środę tradycyjnie koncern aluminiowy Alcoa.
| Indeks 30 największych amerykańskich spółek Dow Jones Industrial Average (DJIA)
zyskał 1,37 proc. i zakończył notowania na poziomie 9931,25 pkt. Wskaźnik szerokiego rynku Standard & Poor's 500 umocnił się o 1,37 proc., do 1054,72 pkt. Indeks Nasdaq zwyżkował o 1,71 proc., do 2103,57 pkt. |
| --- |
W przekonaniu, że światowa gospodarka w szybkim tempie wraca do formy, utwierdziła inwestorów wtorkowa decyzja australijskiego banku centralnego, aby podnieść główną stopę procentową z najniższego od 49 lat poziomu 3 proc. do 3,25 proc. Od momentu eskalacji kryzysu jesienią ubiegłego roku, żadna inna z najważniejszych gospodarek świata nie odważyła się jeszcze na rozpoczęcie cyklu podwyżek kosztu pieniądza.
Wzrost stóp procentowych w Australii doprowadził do przeceny amerykańskiego dolara, bowiem inwestorzy zwrócili się ku walutom oferującym wyższą stopę zwrotu. To z kolei wywołało zwyżkę cen denominowanych w amerykańskiej walucie surowców, a w ślad za nimi poszły akcje koncernów surowcowych.
Walory największego amerykańskiego producenta złota Newport Mining zyskały ponad 7 proc. Spośród spółek objętych indeksem blue chips DJIA najwięcej, 3,5 proc., zyskały akcje Alcoa.