Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Computerland chce maksymalnie uprościć grupę

0
Podziel się:

Computerland, którego czwartkowe NWZA wyraziło zgodę na fuzję z Emaksem i zmianę nazwy na Sygnity, w związku z połączeniem chce
maksymalnie uprościć powstałą grupę. Chce inkorporować wszystkie spółki zależne poza firmą Aram - poinformowali na czwartkowej konferencji prasowej
przedstawiciele Computerlandu.

Computerland, którego czwartkowe NWZA wyraziło zgodę na fuzję z Emaksem i zmianę nazwy na Sygnity, w związku z połączeniem chce maksymalnie uprościć powstałą grupę. Chce inkorporować wszystkie spółki zależne poza firmą Aram - poinformowali przedstawiciele Computerlandu.

"Do końca 2008 roku chcemy maksymalnie uprościć grupę. Jedyną spółką, która pozostanie będzie Aram. Jest to spółka, która dobrze funkcjonuje na rynku publicznym, a jest to dla nas jeden z najważniejszych rynków" - powiedział prezes Computerlandu Michał Danielewski.

"W spółkach zależnych, w których nie mamy jeszcze 100 proc. udziałów, będziemy chcieli je wykupić, lub wyemitować akcje dla akcjonariuszy mniejszościowych" - dodał wiceprezes Computerlandu i prezes Emaksu Piotr Kardach.

Z Sygnity połączone będą m.in. takie spółki jak Winuel, czy Max Elektronik.

W czwartek przed południem odbyło się NWZA Computerlandu, które jednomyślnie zgodziło się na połączenie spółki z Emaksem i na zmianę nazwy na Sygnity. Dzień wcześniej NWZA Emaksu zdecydowało o połączeniu spółki z Computerlandem.

Połączenie zostanie zrealizowane poprzez wymianę akcji Emaksu na akcje nowej emisji Computerlandu. Parytet wymiany ustalono na 1,2 akcji Computerlandu za 1 akcję zwykłą Emaksu. Computerland wyemituje od 2,58 mln do 2,82 mln nowych akcji połączeniowych.

_ Spółki przewidują, że rejestracja połączenia i zmiany nazwy nastąpi pod koniec maja. Po rejestracji na około dwa tygodnie zostaną zawieszone notowania Emaksu, po czy na GPW notowane już będą akcje firmy powstałej z połączenia obu spółek pod nazwą Sygnity. _Kardach poinformował, że w jego ocenie praktyczna restrukturyzacja spółki, jeśli chodzi o zmiany organizacyjne wynikające z połączenia powinna zakończyć się do końca 2007 roku.

W wyniku fuzji powstanie druga co do wielkości w Polsce spółka informatyczna. Grupa Sygnity będzie zatrudniała ponad 3 tys. osób.

Głównym miernikiem sukcesu fuzji obu firm ma być osiągnięcie w 2008 roku rentowności operacyjnej na poziomie minimum 8 proc. Według wcześniejszych informacji fuzja ma przynieść synergie przychodowe w wysokości 177,6 mln zł do 2010 r., a dodatni wpływ fuzji na EBIT w tym samym czasie wyniesie 87,3 mln zł. Dodatni wpływ fuzji na EBIT w 2007 roku ma wynieść 10,6 mln zł, w 2008 roku 24,9 mln zł, w 2009 roku 26,45 mln zł, a w 2010 roku 25,36 mln zł.

Sygnity swoją aktywność chce szczególnie koncentrować na obsłudze sektora publicznego, przemysłowego i utilities, sektora bankowego oraz telekomunikacyjnego. W docelowej strukturze sprzedaży grupy sektor publiczny ma stanowić około 33 proc., a sektor przemysłowy i utilities około 25 proc. ,sektor bankowy ma odpowiadać za 25 proc. sprzedaży, a telekomunikacja za 10 proc.

Danielewski poinformował w czwartek, że jeśli chodzi o działalność na rynkach zagranicznych Sygnity skupi się na Rosji, Ukrainie, Słowacji i krajach nadbałtyckich.

Po połączeniu największym akcjonariuszem Sygnity będzie BBI Capital (około 9,4 proc. głosów), Tomasz Sielicki (5,3 proc.), CU OFE (6,1 proc.), Pioneer PIM (5,3 proc.) i ING OFE (4,9 proc.).

Tomasz Sielicki, który przed rozpoczęciem procesu fuzji był największym akcjonariuszem Computerlandu, poinformował, że nie zamierza zmieniać swojego zaangażowania w spółkę.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)