- poinformował Elektrim w poniedziałkowym komunikacie.
'Powyższą decyzję Elliott Advisors podjął w oparciu o potencjalne konsekwencje, jakie upadłość Elektrimu może mieć dla postępowania arbitrażowego toczącego się w Wiedniu, które dotyczy udziałów Elektrimu Telekomunikacja Sp. z o.o., z powództwa Deutsche Telekom' - napisano w komunikacie.
Elliott poinformował Elektrim, że w przypadku wycofania przez spółkę wniosku o upadłość Elliott natychmiast ponowi ofertę nabycia udziałów Elektrimu Telekomunikacja (ET). Za 49 proc. udziałów ET Elliott oferował Elektrimowi 350 mln euro.
Poniedziałkowy 'Wall Street Journal' spekulował, że wynikiem bankructwa grupy Elektrimu może być przejęcie operatora Ery - Polskiej Telefonii Cyfrowej (PTC) przez Deutsche Telecom po księgowej wartości aktywów.
Na mocy porozumienia Elektrimu z DT, z 1996 roku, które powoływało do życia PTC, bankructwo Elektrimu umożliwiałoby DT wykup jego udziałów w PTC według księgowej wartości aktywów spółki. Wątpliwości dotyczą tego, jak do tych ustaleń ma się późniejsze partnerstwo zawarte pomiędzy Elektrimem a Vivendi zakładające, że Elektrim wniesie do niego wszystkie swoje udziały z wyjątkiem jednego, tym samym unieważniając klauzulę o bankructwie przewidzianą w umowie z DT.
Porozumienie o partnerstwie Elektrimu z Vivendi zostało zaskarżone przez DT do sądu arbitrażowego w Wiedniu.
'Jeżeli sąd wyda orzeczenie korzystne dla Deutsche Telekom, a Elektrim zbankrutuje, to DT będzie mógł przejąć jego udziały w PTC po wartości księgowej' - napisał dziennik.
Elektrim złożył w piątek wniosek o ogłoszenie upadłości. Część obligatariuszy dzień wcześniej wypowiedziała obowiązki wynikające z umowy restrukturyzacyjnej Elektrimu, co umożliwiało im zajmowanie aktywów spółki.
Elektrim ma 49 proc. udziałów w ET, który bezpośrednio kontroluje PTC, pozostałe udziały należą do Vivendi Universal. Do ET należy 51 proc. aktywów PTC, a pozostałe 49 proc. do DT. Elektrim bezpośrednio posiada jeden udział w PTC.
Elektrim jest winny obligatariuszom 440 mln euro bez odsetek. Spółka miała na początku września podpisać porozumienie z obligatariuszami z którego jednak się wycofała, gdyż nie udało jej się sprzedać udziałów w ET konsorcjum BRE Banku i Eastbridge.
Na zamknięciu poniedziałkowej sesji kurs akcji Elektrimu wzrósł o 27 proc., odrabiając część strat z poprzedniej sesji, gdy na fali pogłosek o złożeniu wniosku o upadłość przez zarząd spółki, Elektrim stracił około 40 proc. wartości.
