Sesja na Wall Street zdecydowanie należała dzisiaj do spółek działających w handlu detalicznym. Po zakupowym szale w amerykańskich sklepach w ostatni weekend również inwestorzy rzucili się do rozchwytywania akcji.
Tak zwany _ czarny piątek _ przyniósł amerykańskim sieciom handlowym rekordowe obroty. Wszystkie podkreślają, że to najlepszy rok od bardzo dawna i w żaden sposób nie widać, by Amerykanie ograniczali swoje wydatki. Nie widać tego również na poniższym filmie.
Nic więc dziwnego, że również inwestorzy ochoczo kupowali dzisiaj akcje spółek handlowych. Przykłady: akcje spółki jubilerskiej Tiffany&Co. zyskały ponad 6 procent, sieć handlowa Macy poszła w górę o ponad 5 procent, a prawie 7 procent zyskiwał internetowy gigant Amazon. Spółka pochwaliła się, że w czasie weekendu sprzedaż jej czołowego produktu Kindle była czterokrotnie wyższa niż w całym ostatnim roku. W górę szybował również kurs akcji spółki elektronicznej Corning Inc., który zyskiwał na wieść o rekordowej sprzedaży telewizorów.
Szał zakupów wywindował tym samym główne indeksy na Wall Street. W ciągu dnia zyskiwały ona nawet ponad 3 procent. Pod koniec handlu emocje nieco opadły.
Indeksy na Wall Street podczas poniedziałkowej sesji Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej
Nie bez znaczenia, zwłaszcza dla dużych spółek, były również doniesienia z Europy. Plotka o tym, że MFW będzie ratować Włochy pożyczką, spowodowała euforię i nikt nie zwracał uwagi na to, że informacja została zdementowana. Większego znaczenia nie miały też informacje o słabszej od prognoz sprzedaży nowych domów w USA.
Choć tydzień na nowojorskiej giełdzie rozpoczął się euforycznie, to wcale nie oznacza, że można mówić o poprawie sytuacji w dłuższym terminie. Kluczowa dla dalszego rozwoju wypadków na ten tydzień może być jutrzejsza aukcja włoskich obligacji. Jakiekolwiek jej niepowodzenie spowoduje, że inwestorzy szybko zapomną o szale przedświątecznych zakupów.