Indeks WIG20 przez niemal całą sesję utrzymywał się powyżej 1800 pkt. Pod koniec doszło do silnego tąpnięcia.
Przez większą część sesji WIG20 próbował utrzymać się właśnie powyżej 1800 punktów tracą mniej niż 1 proc. Jednak po południu kiedy otworzyły się parkiety w USA byki nie wytrzymały presji i rozpoczęło się silniejsze wychodzenie z rynku.
Tradycyjnie najwięcej straciły w tym momencie akcje największych spółek zgrupowanych w indeksie WIG20. Jest to charakterystyczne zachowanie inwestorów, którzy inwestują jednocześnie na rynku akcji jak i kontraktów terminowych na indeks WIG20. Część graczy uważa, że wskaźnik ten do końca tygodnia spadnie, a inni, że wzrośnie.
Grudniowa seria kontraktów terminowych na WIG20 będzie rozliczana właśnie w piątek. Stąd pojawiają się tak silne wahania, które świadczą też o tym, że toczy się poważna gra inwestorów stojących po dwóch stronach barykady. Sytuacja jest dosyć poważna i instytucje związane z rynkiem zwracają uwagę na ten fakt inwestorom.
Komisja Nadzoru Finansowego ostrzega przed spekulacyjnym piątkiem, gdy kontrakty na indeks wygasają. Władze GPW oświadczyły z kolei, że kontrolują sytuację na bieżąco. Niezależnie od działań obu instytucji czeka nas więc bardzo emocjonujący piątek.
Ostatecznie indeks WIG20 zakończył dzisiaj sesję na poziomie 1776 punktów, co oznacza spadek o 3,94 proc. Indeks sWIG80 i mWIG40 straciły odpowiednio: 0,93 i 1,60 proc. Obroty na całym rynku wyniosły niewiele ponad 1 mld zł.
ZOBACZ TAKŻE: