Fed podjął wczoraj historyczną decyzję. Przedział dla stóp procentowych wynosi 0 - 0,25 procent.
Władze monetarne USA agresywnie cięły wczoraj wieczorem koszt pieniądza. Docelowy poziom stóp został obniżony o 75 i 100 pb. do poziomu 0-0,25 procent. Jest to równoznaczne z zerowymi stopami procentowymi w Stanach Zjednoczonych.
Mowa tu o oprocentowaniu doraźnych pożyczek, udzielanych sobie nawzajem przez banki w ramach obracania saldami ich rezerw w Fed (tzw. _ federal fund rates) _. Stopa pożyczek dla banków komercyjnych została natomiast obniżona z 1,25 proc. do poziomu 0,5 procent.
To najniższy w historii poziom. Poprzedni, zanotowany w 1958 r. wynosił 0,63 procent. To także zaskoczenie dla rynku - większość ekonomistów spodziewała się o obniżki o 50 pb. z 1 proc. do 0,5 procent. Należy jednak dodać, że mowa o pozytywnym zaskoczeniu.
Giełdy w USA, zaraz po decyzji, wystrzeliły w górę. Na zamknięciu Dow Jones zyskał 4,2 proc., a Nasdaq i S&P ponad 5 procent.
Wczorajsza decyzja Fed oznacza, że Benowi Bernanke skończył się już argument obniżek stóp procentowych, który zawsze działał pozytywnie na indeksy. Przynajmniej w krótkim terminie.
Nie oznacza to jednak, że (jak mawiają ekonomiści) Fed nie ma już _ naboi _ - w oświadczeniu można przeczytać, że władze monetarne będą teraz _ wykorzystywać wszystkie dostępne narzędzia, aby stymulować wzrost gospodarczy. _ Innymi słowy, nie cena, a ilość pieniądze będzie teraz orężem w ręku Bena Bernanke.
Fed zapowiedział także, że obecny poziom stóp będzie utrzymywany _ przez jakiś czas _.