Niskie obroty w Warszawie (o godz. 14 wynosiły 370 mln złotych) sprzyjają transakcjom spekulacyjnym.
Na szczególną uwagę zasługują kontrakty terminowe na WIG20, które (już w nowej, marcowej serii) spadały ponad 3 proc., podczas gdy indeks 1,6 procent.
GPW jest dziś jedną z gorzej zachowujących się giełd w Europie. Niemiecki DAX spadał 0,4 proc., londyński FTSE był notowany na tym samym poziomie co w piątek.
To, co nie w pełni udało się w piątek, dziś ma swój ciąg dalszy. Mocno spadają kontrakty terminowe na WIG20 nowej, marcowej, serii. Inwestorzy chcą zmniejszyć różnicę między ich notowaniami, a notowaniami bazowego indeksu.
WIG20 oscylował po godz. 14 między poziomami 1740-1750 punktów. Patrząc z perspektywy ostatnich tygodni jest to także poziom, wokół którego krążą nasze indeksy.
W dalszej części sesji możliwe jest odbicie indeksów. Kontrakty na indeksy w USA lekko zwyżkują, co jeśli nie pomoże, to nie przeszkodzi w wyjściu w górę. Niskie obroty sprzyjają takim _ niespodziewanym _ ruchom.
Po godz. 14 GUS opublikował wskaźnik inflacji w listopadzie. Wyniósł on 2,9 proc., czyli zgodnie z przewidywaniami. Równocześnie bank Węgier obniżył stopy o 50 pb. RPP najprawdopodobniej o taką właśnie wartość obniży stopy w Polsce jutro.