Przedświąteczny tydzień na Wall Street kończymy w szampańskich nastrojach. Po wczorajszym przystanku we wzrostach, dzisiejsza sesja giełdowa w Stanach kończy się nowymi, historycznymi szczytami najważniejszych amerykańskich indeksów. Zarówno środowy FOMC jak i Dzień Trzech Wiedźm ani przez chwilę nie zagroziły amerykańskim inwestorom, którzy koniec roku spędzą w bardzo dobrych humorach.
O ile sytuacja na amerykańskich indeksach giełdowych jest jednoznaczna, tak w przypadku dolara kształtuje się ona inaczej. Patrząc przez pryzmat pary EUR/USD, wciąż znajdujemy się blisko niedawnych szczytów relatywnej siły europejskiej waluty. W teorii, połączenie (powolnego) odchodzenia od luźnej polityki monetarnej w Stanach z gołębimi oczekiwaniami wobec Europejskiego Banku Centralnego powinno wskazywać na silne na spadki pary EUR/USD. Jednakże decyzja o _ tapering _Fed (wcześniej lub później) oraz gołębie sygnały wysyłane przez Mario Draghiego są faktem od wielu tygodni i bynajmniej nie przeszkodziły one europejskiej walucie w systematycznym marszu na północ. O ile polityka monetarna Fed po środowej decyzji o tzw. _ dectaper _ wydaje się być w tej chwili klarowna i transparentna, tak rynki finansowe mogą w najbliższych tygodniach oczekiwać inicjatywy ze strony EBC. W przypadku EUR/USD piłeczka leży teraz po stronie banku kierowanego przez Prezesa Draghiego, który w pierwszym kwartale 2014 może dać impuls
do mocnej deprecjacji euro.
W dniu dzisiejszym poznaliśmy finalny odczyt PKB USA za trzeci kwartał 2013. Wstępny odczyt (3,6 procent) był sporym pozytywnym zaskoczeniem. Dane o PKB zostały zrewidowane w górę do 4,1 procent w pełni potwierdzając ożywienie gospodarcze w Stanach Zjednoczonych, które komponuje się z powolnym zacieśnianiem polityki monetarnej przez amerykański bank centralny. Według ankiety sporządzonej przez serwis Bloomberg, Fed będzie zacieśniał QE przez cały 2014 rok, a ostateczne wygaszenie programu nastąpi w grudniu przyszłego roku.
Notowania indeksów na Wall Street podczas piątkowej sesji Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej
Środowe zachowanie giełd po decyzji FOMC pokazuje, że inwestorzy nie boją się bardziej jastrzębiego Fed. Ostatnie wzrosty nazywane niedawno sztuczną hossą napędzaną dopływem taniego pieniądza, na ten moment są odbierane przez rynek jako hossa napędzana realną poprawą sytuacji gospodarczej USA, którą widać w odczytach najważniejszych danych makroekonomicznych. Jedno jest pewne, amerykańskie indeksy znajdują się obecnie w dynamicznym ruchu wzrostowym i na ten moment nie widać sygnałów słabości tego trendu.