Druga co do wielkości amerykańska instytucja gwarantująca kredyty hipoteczne, stracił ponownie kilka miliardów. W czwartym kwartale 2009 Freddie Mac zaksięgował stratę w wysokości 7,8 mld dolarów, po 5,4 mld straty w kwartale trzecim.
_ Kolejny zastrzyk finansowy ze strony rządu nie jest konieczny _, poinformowała jednak wczoraj znajdująca się pod kontrolą państwa instytucja. W 2009 roku łączna strata amerykańskiego giganta hipotecznego wyniosła 21,6 mld dolarów - po 50,12 mld straty za rok 2008. Rezerwy utrzymywane na niespłacane kredyty wyniosły w czwartym kwartale 2009 7,1 mld dolarów. Wynik obciążyły ponadto odpisy od inwestycji, które nie przyniosły dużych zysków.
Wysoka stopa bezrobocia oraz przymusowe egzekucje należności stanowią wciąż duże zagrożenie dla rynku nieruchomości, uważa Charles Haldeman, prezes Freddie Mac. Mimo trudnej sytuacji na rynku Haldeman ma nadzieję, że w bieżącym roku ceny nieruchomości oraz liczba transakcji pójdą w górę.
Aby zapobiec całkowitej zapaści na amerykańskim rynku hipotecznym, we wrześniu 2008 roku rząd USA przejął kontrolę nad Fannie Mae i Freddie Mac - dwoma zagrożonymi bankructwem amerykańskimi instytucjami finansowymi, gwarantującymi kredyty hipoteczne. Obie instytucje odpowiadają za co drugi kredyt hipoteczny, udzielony jeszcze podczas boomu na amerykańskim rynku nieruchomości. Rząd prezydent Baracka Obamy próbuje teraz ocalić przed przymusową licytacją dziewięć milionów właścicieli nieruchomości, którzy nie radzą sobie ze spłatą kredytów.
| Od września 2008 Freddie Mac i Fannie Mae utrzymują się przy życiu tylko dzięki zastrzykom finansowym rządu. W grudniu 2009 rząd USA zapewnił obu instytucjom nieograniczone przejęcie strat do roku 2012. Poprzednie poręczenia kredytowe opiewały na 400 mld dolarów i upłynęły z końcem 2009 roku |
| --- |