_ W _ budżecie na przyszły rok nie ma pieniędzy na wyższe pensje dla nauczycieli. Mieli dostać 10-procentowe podwyżki - pisze _ Gazeta Wyborcza _. Tymczasem w przyjętych w poniedziałek wstępnych założeniach budżetowych rządu wzrost płac w budżetówce w 2010 roku wynosi 1 procent.
Minister Michał Boni mówi gazecie, że w sytuacji światowego kryzysu i spowolnienia gospodarczego w Polsce _ trzeba będzie się zastanowić co z nauczycielami jest możliwe, a co nie _.
Boni - który prowadził negocjacje płacowe z przedstawicielami nauczycielskich związków zawodowych - wpisał do porozumienia warunek, że w połowie tego roku obie strony ocenią, jak podwyżki mają się do _ tempa wzrostu gospodarczego i sytuacji budżetowej państwa _.
Prezes ZNP Sławomir Broniarz mówi gazecie, że nie zgodzi się na 1-procentowe podwyżki, ale zdaje sobie sprawę z kryzysu. Z kolei rzecznik sekcji oświaty _ Solidarności _ Wojciech Jaranowski zapowiada, że związek nie zrezygnuje z wynegocjowanej 10-procentowej podwyżki.
Na zdj. strajk Związku Nauczycielstwa Polskiego