Początek tygodnia na Wall Street przebiega w atmosferze oczekiwania, czy indeksy w USA osiągną kolejne w ostatnim czasie historyczne szczyty.
Ciekawa była już poniedziałkowa sesja, podczas której szeroki rynek ustanowiły swoje historyczne maksima, by później w czasie ostatniej godziny handlu oddać pole i zamknąć notowania poniżej najwyższego zamknięcia w historii. Dzisiaj ponownie obserwowaliśmy zakusy na najwyższy poziom S&P500 po dzwonku kończącym notowania. Te ostatecznie zakończyły się jednak porażką.
Główne indeksy Wall Street podczas sesji we wtorek Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej
Wydarzenia ekonomiczne w ciągu ostatnich dni były dość ubogie i zdominowane przez mało znaczące informacje dla parkietów, dotyczące między innymi rynku nieruchomości w USA. Ceny domów w USA rosną w ujęciu rok do roku nieprzerwanie od kilkunastu miesięcy, jednak ich dynamika spowalnia wskazując, że kolejne miesiące mogą skutkować ostudzeniem tego rozgrzanego sektora gospodarki, który w gwałtowny sposób odreagował straty z lat 2008 - 2009.
Do najsilniej rosnących walorów należały akcje Tesla Motors. Spółka zajmująca się produkcją samochodów i wielokrotnie nazywana w tej dziedzinie _ Apple motoryzacji _, skorzystała na bardzo pozytywnej rekomendacji analityków Morgan Stanley, którzy podnieśli cenę docelową z 153$ do aż 320$, co w dniu dzisiejszym doprowadziło kurs do poziomu 248$ - ok 14% więcej w stosunku do wczorajszego zamknięcia.
Do ciekawych, a na pewno medialnych, informacji w kontekście wyników Facebooka i Twittera należy też zaliczyć dość mocne wzrosty LinkedIn Corp. który pokazał wersję beta swojego serwisu internetowego o tej samej nazwie w Chinach, gdzie jego grupą docelową jest oko 140 mln osób. Kurs zyskiwał w trakcie sesji nawet ponad 5,5%.
W dalszej części tygodnia kontynuowana będzie seria danych danych z amerykańskiego rynku nieruchomości. Kluczowa wydaje się być jednak piątkowa sesja w trakcie której poznamy wstępne dane dotyczące amerykańskiego PKB. W czwartek natomiast Janet Yellen zeznaje przed senacką komisją do spraw bankowości - jej słowa mogą wywołać zmienność na rynku, jednak powinno obyć się bez większych zaskoczeń. Informacja ta ma większe znaczenia dla inwestorów walutowych.