- poinformował PAP w środę prezes spółki, Janusz Jeśman.
Legnicka firma pod względem wielkości produkcji znajduje się w pierwszej piątce krajowych liderów w tej branży.
'Nowe podejście do eksportu polega na tym, że nie tylko jesteśmy wykonawcami samej usługi, polegającej na szyciu z materiałów i według wzorów dostarczonych przez naszych klientów, ale na zaoferowaniu im gotowego wyrobu - wraz z wybraniem przez nas materiału dżinsowego, odpowiednim przygotowaniem i wykończeniem tkaniny, a przede wszystkim zaprojektowaniem' - powiedział Jeśman.
Jego zdaniem pozwoli to na dwu- a nawet trzykrotne zwiększenie przychodu z każdej sprzedanej na eksport partii towaru i umożliwi osiągnięcie większej niż do tej pory rentowności, mimo utrzymującego się niskiego kursu euro, który nie sprzyja eksporterom.
'W tej chwili, z dobrym skutkiem, negocjujemy kontrakty ze znanymi firmami z Niemiec, Holandii, Danii i Belgii. Chcemy też wypełnić niszę i zapewnić dostawy gotowych wyrobów dla zachodnich producentów odzieży, którzy dotąd nie sprzedawali dżinsów, a chcą wypełnić tę lukę w swoich ofertach' - powiedział prezes Mastersa.
W 2001 roku, zgodnie z dotychczasową strategią, Masters SA zwiększył swój udział w rynku krajowym sprzedając na nim ok. 40 proc. produkcji. W ubiegłym roku spółka wyprodukowała ponad 1,1 mln sztuk odzieży. W Polsce jest ona sprzedawana pod marką Masters. Około 60 proc. odzieży firma szyje dla kontrahentów z Zachodu.
'Musimy tam konkurować z coraz tańszymi wyrobami z Rumunii czy krajów byłej Jugosławii. Mamy jednak coś, czego brakuje tym producentom. Potrafimy kreować wyrób od początkowej jego fazy - projektowania, poprzez zakup materiałów wysokiej jakości, następnie ich obróbkę i wykończenie. Właśnie ten nasz atut w postaci know-how chcemy wykorzystać' - powiedział Janusz Jeśman.
Masters SA, w którym głównym akcjonariuszem jest Pekao Fundusz Kapitałowy sp. z o.o., 2001 rok zakończył stratą netto na poziomie blisko 2,6 mln zł.
'Na wynik za pierwszy kwartał tego roku na pewno wpłynie niski kurs euro i stagnacja na rynku polskim i za granicą. Dlatego wypadniemy gorzej niż oczekiwaliśmy' - zapowiedział Jeśman. Dodał, że w związku z negocjacjami w sprawie kontraktów eksportowych przygotowywana jest jednak korekta planu na kolejne miesiące tego roku.
Spółce nie przyniósł oczekiwanych zysków zawarty w wrześniu ubiegłego roku kontrakt na wyłączność na polskim rynku na import, handel hurtowy i detaliczny marek Rifle i Pacific Trail.
'W związku z niekontrolowanym napływem tych wyrobów do kraju i sprzedaży ich w sieciach hipermarketów po zaniżanych cenach, zdecydowaliśmy o wypowiedzeniu umowy włoskiemu partnerowi, firmie Super Rifle' - powiedział prezes Masters SA.
