Należy uważać z inwestycjami w akcje Lotosu

na zdjęciu Paweł Olechnowicz, prezes zarządu Lotosu

Zgodnie z nią w latach 2011-2015 spółka zamierza przeznaczyć na inwestycje maksymalnie do 5,7 mld złotych. Aż 2/3 tej kwoty – 3,9 mld złotych pochłoną wydatki związane z finansowaniem zwiększenia wydobycia ropy naftowej do 1,2 mln baryłek rocznie. Cel ten ma zostać osiągnięty poprzez zagospodarowanie nowych i kontynuacje z już eksploatowanych złóż pod dnem Bałtyku. Zdaniem Kamila Kliszcza z DI BRE plany Lotosu są jednak bardzo optymistyczne. – _ Z naszych wyliczeń wynika, że z posiadanych z złóż jest w stanie wydobyć 700 tys. baryłek rocznie _.

Do 2015 roku Lotos część z 3,9 mld zł przeznaczy na uruchomienie i wydobycie ropy naftowej ze złoża YME na szelfie norweskim, w którym polska spółka kupiła 20 proc. udziałów w 2008 roku. Ponadto ponoszone będą koszty poszukiwania ropy na już posiadanych koncesjach, a także a także pozyskiwanie dalszych.

Działania te mają zapewnić spółce wzrost marży na sprzedaży w ciągu pięciu lat do co najmniej 9 proc. z obecnych 5,8 procent.

Około miliarda złotych w pięć lat spółka zainwestuje w obszarze handlowym. Część tej kwoty pochłoną wydatki, które pozwolą osiągnąć 30 proc. udział w hurtowej sprzedaży na krajowym rynku benzyn, oleju napędowego i lekkiego oleju opałowego.

Pozostałą sumę Lotos zamierza przeznaczyć na rozwój sieci stacji paliw poprzez budowę nowych obiektów, zakup lub dzierżawę od operatorów niezależnych, a także – jeżeli będzie taka możliwość – kupno sieci stacji paliw od konkurentów. Dzięki temu do 2015 roku udział w krajowym rynków detalicznym ma wzrosnąć do 10 procent.

Kolejne 800 mln złotych w pięć lat Lotos przeznaczy na inwestycje w produkcję w tym na projekty związane z energetyką. W marcu 2010 roku Lotos zawiązał z Grupą Energia oraz PGNiG spółkę (Lotos ma w niej 20 proc. udziałów), która wybuduje do 2013 roku za 800 mln zł elektrociepłownię w Gdańsku.

Zdaniem analityków pytanych przez Money.pl nowa strategia spółki nie będzie mieć wpływu na postrzeganie jej przez inwestorów. Większość informacji w niej zawartych już wcześniej była znana.

Tym co budzi głównie ich niepokój to poziom zadłużenia spółki. Analitycy nie bardzo wierzą w możliwość spadku wskaźnika zadłużenia do kapitałów własnych z obecnych 0,85 do 0,4, co zakłada strategia.

- _ Szanse na to są bardzo niewielkie. Pomimo, że w tym czasie ma zostać uchwalona ustawa o rezerwach obowiązkowych, na mocy której rząd co roku przez 10 lat będzie odkupować od rafinerii 10 proc. rezerw obowiązkowych, które te muszą utrzymywać _ na własny koszt – tłumaczy Konrad Anuszkiewicz z Ipopema Securities.

Ostrożnie należy podchodzić także do zapowiedzi przeznaczania co troku do 30 proc. zysku netto na dywidendę.

- _ Trudno będzie pogodzić taki poziom dywidendy, spadek zadłużenia i program inwestycyjny. Może się okazać, że w jednym z tych obszarów nie uda się zrealizować założeń ze strategii _ – dodaje Kamil Kliszcz z DI BRE.

Anuszkiewicz zwraca również uwagę, że nieznacznie negatywny wpływ na notowania akcji Lotosu mogą mieć inwestycje w związane z wydobyciem ropy naftowej.

- _ Przeznaczenie prawie 4 mld złotych na inwestycje w wydobycie to trochę za dużo, biorąc pod uwagę spodziewane efekty _ – tłumaczy analityk.

Obawy te mają swoje odzwierciedlenie w rekomendacjach przygotowywanych przez biura maklerskie. DI BRE w swoim raporcie z 9 listopada zaleca inwestorom zmniejszenie zaangażowania w papiery Lotosu. Równocześnie wyceniając je na 28,4 zł, czyli o prawie 10 proc. poniżej ceny na zakończenie środowej sesji.

_ Przy nadal niepewnej sytuacji w sektorze rafineryjnym najbliższe lata, w których pojawią się stałe płatności kredytowe, mogą być dla Lotosu okresem niełatwym - _ czytamy w raporcie DI BRE.

Swoją opinię o akcjach tej spółki obniżyli także analitycy KBC Securities, którzy wcześniej zalecali ich kupno, a w raporcie z 4 listopada zmienili swoją rekomendację do _ trzymaj. _

Ostrożność w inwestowaniu w akcje Lotosu można było już zauważyć w ostatnich 12 miesiącach. Kurs ich w tym czasie zyskał niecałe 12 proc., czyli niemal tyle co WIG20 (10,4 proc).

źródło: Money.pl

Dla porównania na akcjach głównego konkurenta PKN-u Orlen w ciągu roku można było zarobić ponad 34 procent. Również na tle całej branży stopa zwrotu Lotosu nie jest imponująca. WIG-Paliwa w ciągu roku zyskał ponad 24 procent.

KOMENTARZ

_ _