W piątek na Wall Street indeksy spadały. Analitycy tłumaczą to spadkiem zaufania konsumentów do najniższego poziomu od czterech miesięcy a także trwającym jeszcze okresem wakacyjnym i spowodowaną nim małą liczbą transakcji.
Z danych makroekonomicznych na rynek trafiły dane o indeksie optymizmu wśród amerykańskich konsumentów. Indeks ten, opracowywany przez Uniwersytet Michigan spadł w sierpniu do 65,7 pkt z 66 pkt na koniec lipca. Analitycy spodziewali się wskaźnika na poziomie 64 pkt.
Specjaliści z Wall Street wskazują, że być może właśnie gorszy od oczekiwań odczyt optymizmu wśród konsumentów mógł skłonić część inwestorów do realizacji zysków. Nastroje i wydatki konsumentów są kluczowe dla szans wyjścia gospodarki USA z kryzysu.
Nastrojów nie poprawiła nawet informacja o tym, że gigant informatyczny Intel Corp. spodziewa się większego wzrostu sprzedaży w bieżącym kwartale niż poprzednio przewidywał (z 8,9 do 9,6 mld dol.).Dobre informacje napłynęły też od czołowego producenta komputerów Dell Inc. Nie wystarczyło to jednak do podtrzymania ożywienia na parkiecie.
| Indeks Dow Jones spadł na zamknięciu o 0,38 proc. na poziomie 9.544,20 pkt. Standard Poor's 500 obniżył się o 0,2 proc. do 1.028,93 pkt.Technologiczny Nasdaq, dzięki optymistycznym danym Intela i Della, wzrósł o 0,05 proc. do 2.028,77 pkt. |
| --- |
Wśród inwestorów przeważa już od kilku dni ostrożność. Euforia spowodowana wcześniejszą oceną szefa Fed Bena Bernanke, iż gospodarka USA zaczyna wychodzić z kryzysu, minęła. Zdaniem analityków, również w przyszłym tygodniu nie należy spodziewać się ożywienia.
Cena baryłki ropy wzrosła, ale nieznacznie - o 25 centów do 72,79 dol. Wzrosły też ceny złota. Uncja tego kruszcu osiągnęła najwyższy od 3 tygodni poziom 960 dol.
