Nowe szczyty na giełdzie dopiero w 2011 roku?

Wczorajsza sesja na warszawskiej giełdzie nie przyniosła odpowiedzi na pytanie czy głównym indeksom ponownie uda się sięgnąć tegorocznych szczytów. WIG20 zatrzymał się tuż poniżej poziomu 2,5 tysiąca punktów i inwestorom coraz trudniej jest go przebić.

Money.pl zapytał analityków o prognozy dla giełdy na najbliższe miesiące. Ich zdaniem na powtórkę lipcowego rajdu, gdy WIG20 zyskał prawie dziewięć procent, raczej nie ma szans. Głównym powodem są słabsze od oczekiwań dane z amerykańskiej gospodarki. A bez dobrych informacji zza Oceanu nawet dobre wyniki polskich spółek niewiele pomogą.

Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej

Zdaniem analityków niezdecydowanie na rynku i brak chęci do większych zakupów mogą potrwać nawet do połowy przyszłego roku.

- _ Nie oczekuję znacznych ruchów w jednym kierunku. Drugiego dna kryzysu nie będzie, jednak obawy o kolejne gorsze od oczekiwań dane z gospodarki będą powstrzymywać dalsze wzrosty _ - ocenia Marcin R. Kiepas, analityk X-Trade Brokers.

Podobnego zdania jest analityk AZ Finanse Paweł Cymcyk. - _ Nie spodziewam się ani wyraźnej zwyżki, ani mocnej wyprzedaży akcji - _ uważa Cymcyk. Dodaje jednak, że okresowe wzrosty mogą być przecinane przez nawet dziesięcioprocentowe korekty.

Money.pl zapytał analityków o to, gdzie ich zdaniem znajdzie się WIG20 na koniec sierpnia, na zakończenie tego roku oraz za dwanaście miesięcy.

Największym optymistą jest analityk DM Millennium Marcin Materna. Według niego indeks największych spółek kwietniowe szczyty _ o włos _ przebije już na koniec tego roku.

- _ WIG20 powinien powoli, jednak sukcesywnie wspinać się w górę. Za taki stan rzeczy będą odpowiadać dobre wyniki finansowe prezentowane przez spółki _ – uważa Materna.

Swoimi osiągnięciami w drugim kwartale już pochwaliły się między innymi KGHM, Telekomunikacja Polska czy Pekao SA. Kombinat miedziowy z Lubina od kwietnia do czerwca zarobił ponad 1,5 mld złotych, choć analitycy oczekiwali, że zysk netto spółki będzie o ponad 20 proc. niższy. Dodatkowo już zapowiedział, że we wrześniu planuje podwyższyć całoroczną prognozę zysku. Lepsze od oczekiwań wyniki zaprezentowały także Telekomunikacja Polska i Pekao SA. Przed nami jeszcze raporty takich tuzów jak PKO BP, PZU czy PKN Orlen.

Pod koniec roku inwestorzy ponownie mogą skierować swoją uwagę na problem zadłużenia w strefie euro. Tym razem jednak z nieco innej perspektywy. Handlujących na giełdowych parkietach interesować będą przede wszystkim jak mocno dokonane w Grecji, Portugalii, czy Hiszpanii podwyżki podatków i cięcia wydatków, wpłyną na tempo wzrostu gospodarczego tych krajów.

- _ Te obawy mogą sprawić, że końcówka roku nie upłynie w najlepszych nastrojach. Działania podjęte przez mocno zadłużone kraje ograniczą ich wzrost w gospodarczy jedynie w krótkim terminie. W nieco dłuższym efekt będzie pozytywny _ – prognozuje Kiepas.

Dorzucając do tego słabsze od oczekiwań dane z amerykańskiej gospodarki końcówka roku może nie być dla inwestorów najłatwiejsza. Kiedy rynek rośnie, zarabia większość posiadających akcje, a kiedy spada mogą oni poszukiwać okazji zarabiania na spadkach lub po prostu trzymać pieniądze. Najgorsza sytuacja dla inwestorów jest wtedy, kiedy rynek często zmienia kierunek ruchu.

- _ Z takim właśnie zjawiskiem będą musieli mierzyć się handlujący akcjami w drugiej połowie tego roku _ – prognozuje Cymcyk.

Według wszystkich analityków, z którymi rozmawiał *Money.pl *indeks największych spółek za rok znajdzie się na poziomie wyższym niż obecnie.

- _ Coraz mniej obaw o upadłość państw oraz poprawiająca się sytuacja w Chinach i w całej Azji będą skłaniać do inwestowania w akcje. Sytuacja w USA znacznie się nie poprawi, ale lepiej powinny wyglądać statystyki _ – uważa Paweł Cymcyk.

Największym pesymistą odnośnie kursu WIG20 za rok jest Marcin Kiepas. Znacznego wzrostu WIG20 spodziewa się on dopiero w drugiej połowie przyszłego roku. Jego zdaniem 2012 rok będzie dla gospodarki znacznie lepszy niż 2011, a oczekujący tego inwestorzy mogą wypchnąć indeks najwyższych spółek powyżej psychologicznej bariery trzech tysięcy punków.

KOMENTARZ MONEY.PL

Powyższy komentarz stanowi wyraz osobistych opinii i poglądów autora i nie powinien być traktowany jako rekomendacja kupna bądź sprzedaży papierów wartościowych.